Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 11.03.2017 19:20 Publikacja: 11.03.2017 16:05
Foto: 123RF
Ucieszyłem się niezmiernie, gdy niedawno „Rzeczpospolita" przypomniała kilka moich „felietonów z Kanady" o ZUS, opublikowanych w 2015 r. Niewiele się zmieniło, ale uważam, że zaczynam coraz lepiej rozumieć politykę rządzących partii oraz namaszczonych przez nie ludzi sprawujących władzę. To typowa polityka „działania na przeczekanie". Najlepszym przykładem jest afera z Trybunałem Konstytucyjnym.
Politykę działania na przeczekanie opracowuje się według prostego szablonu. Spotykają się decydenci i proponują: pobijemy trochę piany, zaprzeczymy oczywistym faktom, wyślemy „naszych ludzi z górnej półki" i osoby z tytułami naukowymi, żeby bronili sprawy (nawet beznadziejnej) do upadłego. Po jakimś czasie sprawa przyschnie, Unia i naród zmęczą się czytaniem, słuchaniem i oglądaniem tych samych wypowiedzi. Na użytek wewnętrzny wypuścimy tematy zastępcze, z gatunku „sędzia próbował ukraść ze sklepu pendriva". W ostateczności postraszymy ludzi Rosją. I po sprawie – przynajmniej na jakiś czas. Podobne techniki stosuje się w sprawach emerytur.
Dobra wiadomość: rządzący chcą wreszcie skończyć z wykluczeniem komunikacyjnym. Zła – robią to o dobre 20 lat za...
W przypadku przyjęcia projektu noweli ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa w proponowanym kształcie Po...
O integracji, asymilacji i (oby) niedoszłej nowelizacji ustawy o obywatelstwie pisze Jan Bazyli Klakla z Centrum...
W przeważającej większości rozstrzygnięć sądy uznają, że klauzule odnoszące się do zmiennego oprocentowania nie...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Inicjatywa SprawdzaMY pokazała rządowi, jak powinno się pracować. Obok polityki, w oparciu o ekspercką wiedzę i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas