Reprywatyzacja gruntów warszawskich: stracą byli właściciele

Przyznanie miastu prawa pierwokupu roszczeń spowoduje, że warszawscy urzędnicy zyskają jeszcze większą, niekontrolowaną, władzę – pisze ekspert Juliusz Bennich-Zalewski.

Aktualizacja: 27.07.2015 09:31 Publikacja: 27.07.2015 08:48

Foto: www.sxc.hu

Ustawą z 25 czerwca, zwaną skrótowo, ale myląco, małą ustawą reprywatyzacyjną, Sejm postanowił wygasić dotychczasowe roszczenia byłych właścicieli o zwrot wielu nieruchomości warszawskich, przejętych dekretem z 1945 r., nie gwarantując im za to odszkodowań. Obecnie nowela czeka na podpis prezydenta, jego weto lub odesłanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

70 lat temu, w 1945 r., na mocy dekretu warszawskiego, w celu ułatwienia odbudowy zniszczonej wojną stolicy, przejęto na rzecz miasta wszystkie nieruchomości warszawskie (ok. 20 tysięcy), w tym kamienice, liczne domy jednorodzinne i działki. Dekret przewidywał ich późniejszy zwrot, o ile będzie to możliwe, a w przeciwnym razie odszkodowania. Późniejsza praktyka okazała się inna. Przez kolejne 70 lat miasto zwróciło byłym właścicielom zaledwie niewielką część nieruchomości lub wypłaciło za nie odszkodowania. Bez skrępowania zaś czerpie korzyści ekonomiczne z przejętych nieruchomości: sprzedaje je, wynajmuje, oddaje w użytkowanie wieczyste.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lewicowy sen o krótszej pracy - czy rynek to wytrzyma
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Przepisy Apteka dla Aptekarza – estońskie nauki dla Polski
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Reforma SN, czyli budowa na spalonej ziemi
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje