Jego kandydaturę poparło kilkadziesiąt organizacji obywatelskich, które – w mniejszym lub większym stopniu - zajmują się ochroną praw słabszych. Kontrkandydatem była pani Zofia Romaszewska, fizyk, przedstawicielka innej generacji, która dwadzieścia lat temu kierowała Biurem Interwencyjnym Senatu. W oczekiwaniu na wynik głosowania w Senacie, rozgorzała dyskusja - nieco spóźniona - na temat wad i zalet obojga kandydatów. Ci z prawej twierdzą, że wybór miał charakter polityczny, bo podczas głosowania obowiązywała dyscyplina partyjna, co sprawiło, że przepadła kandydatka z pięknym opozycyjnym życiorysem. Ich oponenci podnoszą argumenty ściśle merytoryczne, związane z wiedzą i doświadczeniem zawodowym dr Adama Bodnara, który od kilkunastu lat zajmujące się zawodowo prawami na straży, których stoi Rzecznik Praw Obywatelskich.