Aktualizacja: 17.09.2018 18:32 Publikacja: 17.09.2018 18:20
Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik
Pierwszy Surdykowski przybył tam w 1891 roku. Zawód: piekarz. Narodowość wpisano mu ruską, bo taki był zabór. Prawo do pracy dostał zaraz po badaniu lekarskim i oświadczeniu, że nie jest socjalistą, bigamistą ani anarchistą. Ja z kolei zostawiłem tam syna, mam wnuki o nazwisku zabójczo trudnym do wymówienia przez Amerykanina, ale nieznające słowa po polsku.
Kiedy pracowałem w pierwszym zestawie dyplomatów wysłanych po upadku komunizmu, nasze zadanie było proste. Wystarczyło pokazać władzom i miejscowym ludziom – także Polonii – że jesteśmy normalni i przyjaźni, w przeciwieństwie do poprzedników, w większości funkcjonariuszy SB. Przecież dopiero co zakończyła się kadencja prezydenta Reagana, który nieustępliwą presją powalił kremlowskiego potwora. Przecież nazwisko Wałęsa i słowo „solidarity” otwierały wtedy wszystkie drzwi. Przecież Polacy kochają Amerykę!
Kitem kampanii jest polaryzacja, na którą w ostatniej debacie TVP zagrali Trzaskowski i Nawrocki. Hitem był każd...
To Akcja Demokracja i jej austro-węgierski partner biznesowy – ujawniła Wirtualna Polska – stoją za reklamami na...
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w debacie TVP mówił, że potrzebujemy dobrych relacji z Niemcami, dlatego różnice...
Według kolektywu analitycznego Res Futura główne pytanie pojawiające się w sieci po poniedziałkowej debacie kand...
Sztab Karola Nawrockiego chce przemilczeć aferę mieszkaniową, mimo że pytań przybywa, Czy podczas poniedziałkowe...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas