[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/07/15/dwuglos-spor-o-sobotnia-parade-rownosci-w-warszawie/" "target=_blank]Weź udział w dyskusji [/link][/b][/wyimek]
[b][link=http://www.rp.pl/artykul/2,509222.html]Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości, organizator Parady Równości w Warszawie: [/link][/b] W Polsce mniejszości seksualne mają jeszcze wiele niezałatwionych spraw, dlatego poprzez paradę wyrażamy przede wszystkim nasze żądania polityczne. Wśród nich są trzy najważniejsze. Pierwszy to związki partnerskie (nie należy tego mylić z małżeństwami). Chodzi o prawo do dziedziczenia, możliwość odwiedzin w szpitalu i prawo do tego, żeby znać stan zdrowia partnera.
Drugi postulat to prawo do rzetelnej edukacji. Nie mam na myśli edukacji homoseksualnej, ale naukę o życiu człowieka. W polskich szkołach nie obowiązuje edukacja seksualna, a w wielu podręcznikach, np. do nauki biologii, wciąż można znaleźć informację, że homoseksualizm trzeba leczyć. Nauczyciele z tego korzystają i otępiają uczniów.
Trzeci postulat, który zgłaszamy za pomocą parady, to ustawa antydyskryminacyjna, której wymaga od nas Unia Europejska. W Polsce mamy fikcyjny urząd pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, który nic nie robi i posiada bardzo niewielkie kompetencje. Dlatego ustawa antydyskryminacyjna jest niezbędna i widać to w każdej dziedzinie życia, zaczynając od środowiska pracy poprzez edukację po równy dostęp do różnego rodzaju dóbr i usług. To są europejskie standardy i Polska jest jednym z ostatnich krajów, w których one nie obowiązują.
[b][link=http://www.rp.pl/artykul/2,509222.html]Czytaj więcej[/link][/b]