Wiem to nie od Pawła Kukiza, na relację którego się powoływałem, a z pierwszej ręki, bo w pierwszej połowie grudnia sam dwukrotnie jeździłem z moją córką – a Waszą pacjentką – na zamówione przez Was badania do innego szpitala.

Tyle tylko, że to detal. Problem bowiem nie w Centrum Zdrowia Dziecka, które wychwalałem i wychwalam pod niebiosa, ale w tych, którzy Was finansują. To im nie starcza wyobraźni, by stwierdzić, że najlepszy szpital pediatryczny w Polsce musi mieć nie jeden, ale co najmniej ze dwa tomografy (wie Pan, jakie są terminy u Was dla pacjentów z przychodni?), i że fundacje charytatywne nie mogą zastępować, a co najwyżej wspomagać finansowanie zakupów sprzętu szpitala.

Z wyrazami autentycznego szacunku i sympatii