Reklama

Bezpartyjne chamstwo nie istnieje

Po tygodniu debata nad meczem Wojewódzki i Figurski kontra Ukrainki się nie kończy.

Publikacja: 28.06.2012 20:35

Piotr Zaremba

Piotr Zaremba

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Z reguły w takich przypadkach każdy wypowiada swoją kwestię i tyle. A tu nie, bo mainstream ma kłopot. Zasady politycznej poprawności w wyśrubowanej wersji Czerskiej zostały naruszone. Z drugiej strony to krew z krwi, kość z kości. Adam Michnik namaścił pierwszego z tych panów na następcę. Może żartował? A jeśli nie?

Więc trwają wygibasy. Piotr Stasiński przekonuje, że może to wulgarne, ale obaj panowie tylko przedrzeźniali „polskiego chama", który, jak wiadomo, Ukrainek nie szanuje. Kiedy Kabaret Moralnego Niepokoju dworuje sobie z Tuska, rozumiemy konwencję. Ale słyszałem kilka razy prowadzących poranek w Radiu Eska i miałem wrażenie, że mówią od siebie.

Czy gdy Jakub Wojewódzki zastanawiał się, z jak małej bryłki marmuru można zbudować pomnik Lecha Kaczyńskiego, parodiował antypisowskich nienawistników? Nie, jest jednym z nich, za to go, redaktorze Stasiński, kochacie. Może powinniśmy się orientować, w którym momencie oni wchodzą w cudze skóry. Ale jak ktoś przeoczy?

Rozumiem radość ludzi prawicy, że złapali następcę Michnika i pupila obecnej władzy na żartach nie tylko grubych, ale też nieprawomyślnych. Tyle że ich humor mnie się zawsze wydawał nieprzyjemny, nie mam siły się oburzać, kiedy ofiarą padły Ukrainki. A i po stronie krytyków padają argumenty mało przemyślane. Jak ten, że panowie uchybili idei ukraińsko-polskiej współpracy, bo w naszym interesie jest napływ imigrantów. Pewnie jest, ale jeśli to satyra, to nie jest zadaniem satyryków obsługiwać polsko-ukraińską czy jakąkolwiek inną współpracę.

Twardej prawicy mówię z kolei: ostrożnie z poprawnością, bo i tak wy na niej gorzej wyjdziecie niż pieszczochy medialnego systemu. Ale i bratobójczy bój pieszczochów mnie nie cieszy.

Reklama
Reklama

„A panowie satyrycy byli inteligentni i jakoś zaangażowani w obronę pewnych wartości: tolerancji, zdrowego rozsądku, kpiny z głupoty" - narzeka profesor Środa. Narzeka, bo znalazła w ich kpinkach ksenofobię, seksism i nienawiść. Żarty ze zmarłych były wyrazem tolerancji. Żarty z ukraińskich sprzątaczek już nie: raz cudzoziemki, dwa kobiety, upewnia się etyczka. Nie istnieje bezpartyjne chamstwo. Jest ideologia i odstępstwo od niej. Niby to wiedziałem. Więc dlaczego, czytając to, odczułem smutek?

Autor jest publicystą "Uważam Rze"

Z reguły w takich przypadkach każdy wypowiada swoją kwestię i tyle. A tu nie, bo mainstream ma kłopot. Zasady politycznej poprawności w wyśrubowanej wersji Czerskiej zostały naruszone. Z drugiej strony to krew z krwi, kość z kości. Adam Michnik namaścił pierwszego z tych panów na następcę. Może żartował? A jeśli nie?

Więc trwają wygibasy. Piotr Stasiński przekonuje, że może to wulgarne, ale obaj panowie tylko przedrzeźniali „polskiego chama", który, jak wiadomo, Ukrainek nie szanuje. Kiedy Kabaret Moralnego Niepokoju dworuje sobie z Tuska, rozumiemy konwencję. Ale słyszałem kilka razy prowadzących poranek w Radiu Eska i miałem wrażenie, że mówią od siebie.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Polska potrzebuje tarczy wymierzonej w dezinformację. PAP ma na to pomysł
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Od reparacji mogą zależeć relacje między Polską i Niemcami
analizy
Marek Kozubal: Alert RCB o zagrożeniu uderzeniem z powietrza. To dopiero początek
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Dziedzictwo Jerzego Giedroycia
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Czy Rosja zaatakuje nas w nocy dronami?
Reklama
Reklama