Stare Kiejkuty - felieton Stanisława Remuszki

Sprawę śledzę od dobrych kilku lat. Archiwizuję pliki i linki.

Publikacja: 24.07.2014 21:34

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

Red

"Tak torturowano w Starych Kiejkutach" – głosi tytułowo nasza czołowa gazeta śledcza, a wcześniej i później zamieszcza dosłownie dziesiątki obszernych tekstów o tamtejszym straszliwym więzieniu, w którym oprawcy z amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej brutalnie łamali podstawowe prawa człowieka i obywatela, zadając psychiczne (tak!) cierpienia osobom podejrzewanym o morderstwa i terroryzm.

Mamy tu, na przykład, słuszną pryncypialną krytykę byłego komuszego premiera Millera i byłego komuszego prezydenta Kwaśniewskiego, którzy zdradziecko zrezygnowali z narodowej suwerenności poprzez oddanie polskich tajnych budynków pod władzę Amerykanów na zasadach eksterytorialnych; mamy wstrząsającą rozmowę ze sławnym profesorem Sandsem z londyńskiego University College, podczas której ten niekwestionowany światowy autorytet w dziedzinie europejskiej walki z terroryzmem opisuje struchlałym czytelnikom okropności, których dopuszczano się wobec bezbronnych więźniów; mamy satelitarne zdjęcia (wpisz: google earth) inkryminowanego kiejkuckiego ośrodka polskiego wywiadu na Mazurach z zaznaczonym położeniem budynków „A" oraz „B" (tak!), mamy słynną listę siedmiu pytań, na które nikt z polskich prominentów nie chce udzielić odpowiedzi zadawalającej redakcję; mamy...

Sęk (drobny sęczek?) w tym, że nie mamy żadnych, ale to absolutnie żadnych dowodów na prawdziwość powyższych tez, hipotez i opinii! Mogę od ręki (to tylko kwestia wierszówki) wyssać z palca lub wziąć z sufitu opisy „metod" znacznie bardziej szokujące od niewinnego polewania wodą, lecz gdzie są weryfikowalne dowody, że nawet polewanie wodą miało miejsce? Ba, że skarżący się mężczyźni w ogóle kiedykolwiek byli w Polsce? Mogę, oczywiście w imię interesu publicznego, wyjawić Państwu sekretne protokoły operacyjnych porozumień CIA-ABW na temat nocnego transportu zakapturzonych skutych osobników (trasa Guantanamo-Kiejkuty i z powrotem) – lecz jak prawdziwość mych słów sprawdzić? Mogę (a niech tam, ryzyk-fizyk) wskazać na terenie bazy w Kiejkutach znany mi z autopsji tajny budynek „C", a nawet ten najtajniejszy („FF"), lecz przecie od tych moich wysiłków demaskatorskich nie powstanie ani jeden dowód, który ostałby się przed prokuratorem, nie mówiąc już o niezawisłym sądzie...

Tak naiwnie wydawało mi się do wczoraj (24.07.14), kiedy to Europejski Trybunał Praw Człowieka jednomyślnie nakazał polskiemu rządowi wypłacić dwóm smagłolicym obcokrajowcom podejrzanym o międzynarodowy terroryzm po 100 000 euro tytułem odszkodowania za wyżej opisane jaskrawe pogwałcenia praw człowieka i obywatela. Wprawdzie były premier Miller natychmiast ocenił to orzeczenie jako niesprawiedliwe, bowiem oparte wyłącznie na medialnych plotkach, insynuacjach i pomówieniach – ale czy można wierzyć słowu komucha przeciw słowu Strasburga?

- Na ile w takim razie Trybunał wycenia cierpienie i śmierć tysięcy ludzi, którzy zginęli w Nowym Jorku, w Madrycie, w Londynie? – pytał rozgoryczony Miller. – Mam nadzieję, że polskie władze nigdy tej kwoty nie uiszczą...

No pewnie, Miller się miga, bo to za jego kadencji samoloty staranowały Dwie Wieże, ale dziś to już problem premiera Tuska, ponieważ to polski rząd odpowiada za wykonywanie strasburskich wyroków. Od siebie dodam tylko, że mój stary druh (emerytowany wysoki oficer kontrwywiadu, który życzy sobie zachować anonimowość, a ja muszę źródła swych informacji bezwzględnie chronić za pomocą świętej konstytucyjnej tajemnicy dziennikarskiej) – otóż ów druh twierdzi, że cały ten hałas jest inspirowany z zewnątrz przez konkurencję. Typuje Szin-Bet, ewentualnie FSB, ale więcej, niestety, powiedzieć nie chce...

Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : -)

"Tak torturowano w Starych Kiejkutach" – głosi tytułowo nasza czołowa gazeta śledcza, a wcześniej i później zamieszcza dosłownie dziesiątki obszernych tekstów o tamtejszym straszliwym więzieniu, w którym oprawcy z amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej brutalnie łamali podstawowe prawa człowieka i obywatela, zadając psychiczne (tak!) cierpienia osobom podejrzewanym o morderstwa i terroryzm.

Mamy tu, na przykład, słuszną pryncypialną krytykę byłego komuszego premiera Millera i byłego komuszego prezydenta Kwaśniewskiego, którzy zdradziecko zrezygnowali z narodowej suwerenności poprzez oddanie polskich tajnych budynków pod władzę Amerykanów na zasadach eksterytorialnych; mamy wstrząsającą rozmowę ze sławnym profesorem Sandsem z londyńskiego University College, podczas której ten niekwestionowany światowy autorytet w dziedzinie europejskiej walki z terroryzmem opisuje struchlałym czytelnikom okropności, których dopuszczano się wobec bezbronnych więźniów; mamy satelitarne zdjęcia (wpisz: google earth) inkryminowanego kiejkuckiego ośrodka polskiego wywiadu na Mazurach z zaznaczonym położeniem budynków „A" oraz „B" (tak!), mamy słynną listę siedmiu pytań, na które nikt z polskich prominentów nie chce udzielić odpowiedzi zadawalającej redakcję; mamy...

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Joe Biden wymierzył liberalnej demokracji solidny cios
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: Religię w szkolę zastąpmy nowym przedmiotem – roboczo go nazwijmy „transcendentalnym”
Opinie polityczno - społeczne
Skrzywdzeni w Kościele: Potrzeba transparentności i realnych zmian prawnych
Opinie polityczno - społeczne
Edukacja zdrowotna, to nadzieja na lepszą ochronę dzieci i młodzieży. List otwarty
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Prawdziwy test dla Polski zacznie się dopiero po zakończeniu wojny w Ukrainie
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska