Jesteśmy gotowi na każdy brexit

Nowy sprzęt będziemy oferować nie tylko w Polsce, ale i na wszystkich naszych rynkach. Z eksportu uzyskujemy 70 proc. przychodów – mówi Andrzej Sas, wiceprezes ds. sprzedaży w Amica Handel i Marketing.

Publikacja: 15.04.2019 21:00

Jesteśmy gotowi na każdy brexit

Foto: Fotorzepa, Wojciech Robakowski

Skąd pomysł żeby stworzyć linię nazwaną X-type? Przyszedł czas na odświeżenie waszych wyrobów?

Amica X-type to nazwa marketingowa. Kryje się pod nią zupełnie nowa linia produktów do zabudowy, wśród których na specjalną uwagę zasługuje zaprojektowany przez nas piekarnik. To nie tylko nowy wygląd, zmiana zewnętrzna, nowe zegary i funkcjonalności. To zupełnie nowa platforma, zmienione wnętrze. Tego typu wielkie inwestycje firma przeprowadza raz na kilka, kilkanaście lat. Robiąc tę zmianę, wprowadziliśmy wiele udoskonaleń, bazując na wieloletnich doświadczeniach, badaniach etnograficznych prowadzonych w domach klientów i oczywiście na wiedzy i umiejętnościach naszych inżynierów z działu R&D. Wprowadzając nową linię, myśleliśmy także o znacznym wzmocnieniu obecności w sektorze studiów mebli kuchennych. Z tego powodu debiutują w naszej ofercie nowe produkty, takie jak szuflady grzejne i chłodziarki do wina.

Czy to skok jakościowy waszych wyrobów?

To nie jest skok jakościowy, bo one są już od dawna bardzo dobre. Chodziło nam przede wszystkim o sposób użytkowania sprzętu, dzięki któremu można przyrządzać potrawy. Skorzystaliśmy zarówno z naszej wiedzy technicznej, jak i z wieloletnich obserwacji, czego klienci wymagają od sprzętu w kuchni. Główną zaletą piekarnika jest perfekcyjny wypiek, ale zadbaliśmy też o inne walory ważne z punktu widzenia użytkownika, np. dotykowe otwieranie piekarnika. Można go otworzyć nie tylko dłońmi, które często w kuchni bywają zabrudzone albo zajęte, np. trzymaniem blachy z wypiekami, ale także np. łokciem czy przedramieniem. Rozwijamy też pieczenie z użyciem pary.

Wydawałoby się, iż dobre pieczenie „klasyczne" wystarczy nawet wymagającym paniom domu...

Przygotowując nowości, współpracowaliśmy z szefami kuchni. Poprosiliśmy, by pomogli nam wykorzystać ich doświadczenie z restauracji. Stąd właśnie dodanie możliwości pieczenia z wykorzystaniem pary. Jest ona bowiem idealnym dodatkiem dopełniającym funkcjonalności potrzebne w kuchni. Pamiętając o przyzwyczajeniach naszych klientów, daliśmy im wybór: mogą piec tradycyjnie, mogą piec z wykorzystaniem pary, mogą też używać wyłącznie pary. Każdy sam zdecyduje, co jest mu najbardziej potrzebne.

A jeśli ktoś tylko z grubsza orientuje się w kuchennych zawiłościach?

Taki ktoś dostanie od nas książkę zawierającą ponad 40 przepisów na potrawy śniadaniowe i obiadowe. Do jego obowiązków będzie należało zakupienie produktów – listę tych produktów znajdzie w naszej aplikacji – i włożenie ich w odpowiedniej ilości do piekarnika. Potem wystarczy nacisnąć numer programu, a urządzenie wykona potrawę bez udziału człowieka. Jakość jej będzie taka, jakby wykonał ją mistrz zawodu, bo to kucharze zadbali o proporcje składników, temperaturę obróbki. Nasz klient musi tylko wybrać program, więc z tym sprzętem poradzi sobie każdy, bez względu na poziom kucharskiego doświadczenia.

Czy nowa seria produktów przeznaczona jest dla klientów z nieco grubszym portfelem?

Ważnym elementem naszej strategii już od lat jest to, by oferta nie była przeznaczona wyłącznie dla zamożniejszych klientów. Zarówno piekarniki z dotykowym otwieraniem drzwi, jak i piekarniki parowe będą dostępne zarówno dla wszystkich klientów, którzy są z nami od lat, jak i dla tych nowych, których może zainteresować zestaw nowości w sprzęcie Amica X-type. Ten sprzęt zastępuje linię Integra, spełniając oczekiwania osób potrzebujących podstawowych funkcjonalności piekarników oraz tych, które mają większe wymagania. Zapewniam, że rozwiązania, które klienci znajdą w naszych urządzeniach, będą wycenione w sposób niezwykle konkurencyjny.

Czy nadal aktualne są plany ekspansji Amiki? Jak firma radzi sobie za granicą?

Nowy sprzęt będziemy oferować nie tylko w Polsce, ale i na wszystkich naszych rynkach. Eksport to od lat bardzo ważny element naszej działalności. Uzyskujemy z niego 70 proc. przychodów, a 70 proc. produkcji zakładów we Wronkach wysyłanych jest za granicę. Mamy coraz większe przychody na rynkach tradycyjnych, jak rosyjski czy niemiecki, notujemy też dobre wyniki na nowych rynkach, jak francuski, węgierski i hiszpański. Podbijanie rynków nie oznacza, że w ciągu roku obroty w nowym dla nas kraju rosną od zera do kilkudziesięciu milionów euro. Kraje, do których eksportujemy, są bardzo zróżnicowane i dlatego dla każdego z nich mamy oddzielną strategię. Jak pokazują nasze wyniki, przynosi to rezultaty, choć nie bez wysiłku.

Nadal wiele wskazuje na to, że może dojść do tzw. twardego brexitu. Jakie byłyby tego skutki dla Amiki? Rynek brytyjski jest atrakcyjny, bo firm produkujących tam tego typu sprzęt jest niewiele, więc Brytyjczycy dużo importują.

Rynek brytyjski jest dla nas ważny od momentu przejęcia w 2015 r. spółki CDA, jednej z naszych marek, których używamy w Wielkiej Brytanii. Żmudne rokowania w sprawie brexitu nie są dla nas zaskoczeniem, bo biznes, szczególnie międzynarodowy, musi być stale przygotowany na różne przeciwności. Oczywiście brexit stanowi dla nas ryzyko. Dlatego przygotowaliśmy plan różnorodnych działań. Jesteśmy więc dobrze przygotowani i na tzw. twardy brexit, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii bez umowy. Analizujemy także inne scenariusze, niektóre działania już zostały wykonane. Bez względu więc na to, jakie decyzje zostaną ostatecznie podjęte w brytyjskim parlamencie, jesteśmy na nie gotowi zarówno w krótszej, jak i dłuższej perspektywie.

Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Koniec bajek. Dług zaczyna nam ciążyć