Wczorajsza sesja była kolejną z rzędu, podczas której obroty były niewielkie. Wyniosły 1,27 mld zł i były tylko o kilkadziesiąt mln wyższe od poniedziałkowych. WIG20 wzrósł o 0,4 proc. Najwięcej stracił wskaźnik najmniejszych firm, sWIG80 – 0,68 proc.

Motorem wzrostu wśród dużych spółek był wczoraj Bioton, którego kurs umocnił się prawie o 9,5 proc. przy bardzo dużych, sięgających 90 mln zł obrotach. Papiery Biotonu nie miały ostatnio dobrej passy, jednak spółka pokazała w połowie listopada niezłe wyniki za III kwartał i kurs zaczął rosnąć. Na parkiecie brylował również PKN Orlen, który zyskał wczoraj aż 4,2 proc., gdy KBC Securities podniosło rekomendację do „kupuj”, ustalając cenę docelową akcji koncernu na 60,8 zł. Analitycy KBC pozytywnie ocenili nową strategię zarządu, która ich zdaniem korzystnie wpłynie na wyniki firmy w dłuższym okresie. Na zamknięciu za jedną akcję PKN Orlen płacono 52,90 zł.

Zadziwiająco dobrze poradził sobie wtorkowy debiutant. Kurs praw do akcji zajmującej się recyklingiem spółki Drop wzrósł na zamknięciu sesji aż o 58 proc., do 28,50 zł. Inwestorzy w ofercie publicznej nie chcieli jednak kupować walorów spółki. Drop sprzedał tylko 334 tys. z 2 mln oferowanych akcji, pozyskując 6 mln zł zamiast planowanych 46 mln.

Od spadków rozpoczęły się wtorkowe notowania za oceanem. Po obniżeniu rekomendacji do „sprzedaj” dla Bear Stearns, Goldman Sachs oraz Lehman Brothers wróciły obawy o kondycję banków. Inwestorzy zdają sobie sprawę, że związane z końcem roku zwyżki może poważnie ograniczyć słaba kondycja gospodarki USA, która dyktuje dziś nastroje na światowych giełdach. Te obawy równoważy jednak nadzieja na obniżkę stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Fedu. Dlatego nastroje za oceanem są zmienne, a inwestorom towarzyszy duża niepewność.