Agenci FBI czekali na Stanforda przed jego posiadłością w miejscowości Fredericksburg w stanie Wiginia, położoną około 50 mil na południe od Waszyngtonu. Miliarder był podobno bardzo życzliwy i skłonny do współpracy z Federalnym Biurem Śledczym, które wręczyło mu cywilny pozew amerykańskiej komisji papierów wartościowych i giełd. 58-latek nie został aresztowany. Ma on tylko zakaz opuszczania USA.
Stanford został oskarżony o dokonanie fałszywych inwestycji w wysokości 8 mld dolarów i popełnienie dodatkowych oszust na sumę około 1,2 mld dolarów. Standford International Bank sprzedawał głównie ryzykowne papiery wartościowe wyemitowane przez swoją filię w Antigule. Aktywa banku zostały zamrożone do czasu wyjaśnienia sprawy, a jego majątek może już niedługo zostać przeznaczony na wypłaty dla inwestorów.