Obojętne, czy dotyczy to budżetu firmy czy gospodarstwa domowego. Dziś firmom spadają przychody, więcej osób traci pracę. To sprawia, że każda złotówka jest szczególnie cenna. Także dla banków.

Kolejny już raz (i pewnie nie ostatni) wraca temat relacji bank – klient. Po tym, jak niektóre instytucje groziły podwyżką marż przy regularnie spłacanych kredytach hipotecznych, teraz coraz częściej słychać o podwyżkach opłat za różne usługi świadczone przez instytucje finansowe. Zielone światło na takie zmiany zapalił rynkowy lider – PKOBP. W czasach dekoniunktury to najprostsze źródło dodatkowych przychodów banków, za które oczywiście ktoś – konkretnie klient – będzie musiał zapłacić. Zresztą w informacji, którą ten ostatni otrzymuje, jest jasny przekaz: albo akceptujesz nowe zasady, albo przysługuje ci czas na rozwiązanie umowy.

I o ile niektóre banki mogą próbować wykorzystać swoją pozycję oraz obecne warunki rynkowe i np. nie obniżać oprocentowania kredytu hipotecznego mimo spadku stóp procentowych, o tyle dużo trudniej będzie im zatrzymać klientów, gdy ci zechcą przenieść swój rachunek do innej instytucji. Oczywiście wymaga to trochę czasu, ale może jednak warto. W końcu to klient decyduje, z usług którego banku chce korzystać. Czyżby banki o tym zapomniały?

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/03/31/pawel-czurylo-latwiej-przeniesc-konto-niz-kredyt-hipoteczny/]blog.rp.pl[/link]