Tak właśnie wyobrażam sobie uwagi poszczególnych resortów, związków zawodowych i organizacji przedsiębiorców do projektu ustawy zmieniającej system emerytalny, gdzie wydawałoby się, że rząd proponuje zmniejszenie wymiaru składki, jaką mają dostawać otwarte fundusze emerytalne.

Jolanta Fedak, minister pracy, zapowiedziała właśnie publicznie, że wykorzysta uwagi, by zaproponować dobrowolność wpłat do różnych instytucji w ramach systemu kapitałowego. Każdy ma wybierać, czy pieniądze wpłaci do OFE, na lokatę bankową, czy kupi obligacje rządowe. W ten sposób pani minister chce skończyć z koncesjonowaniem rynku emerytalno-ubezpieczeniowego przez OFE.

Swoje pomysły mają też związki zawodowe: chcą, by osoby, które w 1998 roku mogły wybierać, czy chcą podziału składki między ZUS i OFE, teraz mogły dokonać rekapitulacji wyboru. Przy okazji noweli mają się też zwiększyć stawki składek płaconych przez przedsiębiorców oraz ma zniknąć ograniczenie, że płacimy składki emerytalno-rentowe do 30-krotności przeciętnej płacy, a powyżej – nie.

Swoje uwagi na pewno przedstawi Ministerstwo Finansów, w tej chwili ich nie zdradza, ale minister Rostowski już przedstawił opinię o OFE, nazywając je rakiem, i nie myślał zapewne o stawonogach, tylko o chorobach.

Tak więc lektura opinii i komentarzy do projektu ustawy będzie fascynująca. Premiera 25 lutego.