Reklama

Stefańska: Nie takie Euro, jak w snach malowali

Na Euro 2012 niewątpliwie zarobimy, ale nie tyle, ile mieliśmy nadzieję, kiedy Polska została wybrana na współorganizatora mistrzostw Europy w piłce nożnej

Publikacja: 08.06.2012 20:13

Agnieszka Stefańska

Agnieszka Stefańska

Foto: Fotorzepa, R. Waniek R. Waniek

Zarobi za to UEFA -  jej wpływy w Polsce i na Ukrainie szacowane są na ok. 2,5 mld euro zwolnionych z podatku. Rząd liczy jednak na wpływy od przedsiębiorców, którzy z kolei szykują się na zwiększone obroty.

Polskie lotniska zwiększą przychody od kilkuset tysięcy złotych do ok. 2,5 mln zł z tytułu obsługi dodatkowych samolotów i podróżnych, którzy zostawią w portach pieniądze za pamiątki i posiłki. Jednak obsługa wzmożonego ruchu kosztuje, przygotowanie do mistrzostw również.  Rzecznik warszawskiego lotniska przyznał, że na Euro port może wyjść na zero.

Przewoźnicy kolejowi zapewne zarobią więcej niż rok temu o tej samej porze, ale raczej mniej, niż się spodziewali. Pierwszym tego sygnałem było odwołanie przez Rosję około połowy z 42 zamówionych pociągów relacji Moskwa -  Warszawa. Powód -  mniejsza dystrybucja biletów przez UEFA.

Na kokosy liczyli hotelarze - o ile w Gdańsku już miesiąc temu dostępne były tylko najdroższe miejsca po tysiąc euro za dobę, o tyle pozostałe miasta aż takiego obłożenia nie miały. Mieliśmy też odstępować kibicom nasze mieszkania za bajońskie sumy. Chętni nie ustawiają się w kolejkach.

Po Euro miały u nas zostać pociągi Pendolino, kursujące pomiędzy Gdynią a Warszawą, ale jeszcze nie dojechały, i wyremontowane tory pomiędzy głównymi miastami. Prace modernizacyjne wciąż jednak trwają. Nie powstała też żadna z zapowiadanych autostrad, bo przecież nawet A2 z Łodzi do Warszawy trzeba będzie jeszcze wykańczać.

Reklama
Reklama

Miejmy nadzieję, że przynajmniej dopisze polska gościnność...

Zarobi za to UEFA -  jej wpływy w Polsce i na Ukrainie szacowane są na ok. 2,5 mld euro zwolnionych z podatku. Rząd liczy jednak na wpływy od przedsiębiorców, którzy z kolei szykują się na zwiększone obroty.

Polskie lotniska zwiększą przychody od kilkuset tysięcy złotych do ok. 2,5 mln zł z tytułu obsługi dodatkowych samolotów i podróżnych, którzy zostawią w portach pieniądze za pamiątki i posiłki. Jednak obsługa wzmożonego ruchu kosztuje, przygotowanie do mistrzostw również.  Rzecznik warszawskiego lotniska przyznał, że na Euro port może wyjść na zero.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Gorynia: Jaki będzie XI Kongres Ekonomistów Polskich?
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Reklama
Reklama