Reklama

Robert Gwiazdowski: Orlen i promile

Dlaczego to akurat te promile wywołały takie emocje?

Publikacja: 19.10.2022 21:00

Robert Gwiazdowski: Orlen i promile

Foto: Bloomberg

Znany aktor, zacietrzewiony troszeczkę w poparciu dla PO, potrącił motocyklistę, prowadząc samochód po spożyciu alkoholu, mając 0,7 promila we krwi. Bank PKO BP sprzedał akcje PKN Orlen, które wcześniej kupił od Skarbu Państwa, za ponad 50 mln zł mniej, niż sam za nie zapłacił. Jak myślicie, które wydarzenie wzbudziło większe wzmożenie? Oczywiście, że to pierwsze. Ale ja zacznę od drugiego.

Gdy spółki Skarbu Państwa kupowały akcje innej spółki Skarbu Państwa, można było myśleć, że chodzi o zwykły drenaż tych spółek z pieniędzy. Bo z punktu widzenia ładu korporacyjnego nie ma znaczenia, czy na walnym zgromadzeniu prawo głosu wykonuje pełnomocnik wysłany przez ministra, czy prezes jakiejś spółki powołany przez tego ministra. Kiedyś to, owszem, zdarzyło się, że na walnym zgromadzeniu PKN Orlen pełnomocnik Skarbu Państwa głosował inaczej niż prezes spółki Nafta Polska, powołanej przez Skarb Państwa do restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. I to wcale nie był przypadek, tylko wojna służb specjalnych. Ale dziś, gdy minister, nazywający się aktualnie ministrem aktywów państwowych, wydaje polecenia prezesom spółek Skarbu Państwa na Twitterze, to taka sytuacja chyba nie mogłaby się zdarzyć.

Skoro jednak PKO BP te akcje sprzedało (i to ze stratą), to chyba mamy do czynienia z jakąś inną operacją specjalną. Może służby, które wcześniej nieoficjalnie rządziły w spółkach Skarbu Państwa, postanowiły zalegalizować jakoś te swoje rządy? Zobaczymy. Jako że opozycja, za czasów której też rządziły w tych spółkach służby specjalne, nie protestuje zbyt głośno, różne rzeczy można podejrzewać.

A wracając do promili. Pisałem o nich, zanim to było modne. A jako że jestem jak krowa – to znaczy nie zmieniam poglądów (zwłaszcza dla poklasku) – to postawię pytanie: jak ktoś potrąci motocyklistę, nie pijąc wcześniej żadnego alkoholu, to jest lepiej? Więc dlaczego to akurat te promile wywołały takie emocje? W USA, Kanadzie, Nowej Zelandii można prowadzić samochód, mając 0,8 promila alkoholu we krwi. Pozwalają tam potencjalnym „mordercom” samochody prowadzić? Za to w Rosji w ogóle nie można mieć żadnych promili. Gdzie jest lepiej?

Problem polega na tym, że dyskusję o promilach za kółkiem zabije teraz polityka. Więc spokojnie poczekajmy do epoki samochodów autonomicznych. To już chyba wcześniej niż później. Podobnie chyba jak cicha prywatyzacja Orlenu.

Reklama
Reklama

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego i szefem rady WEI

Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Banki centralne to nie GOPR ratujący instytucje, które za nic mają ryzyko systemowe
Opinie Ekonomiczne
Prof. Kołodko: Polak potrafi
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama