W 1999 roku „Rzeczpospolita" po raz pierwszy opublikowała Listę 500 największych polskich przedsiębiorstw. Dwa lata później po raz pierwszy wręczyliśmy trzy Orły „Rzeczpospolitej" – nagrody dla najlepszych firm z tej listy. Dziś, gdy lista osiągnęła dojrzałość, przyszedł czas na największą zmianę. Po raz pierwszy wręczamy czwartego Orła przyznawanego dla najlepszych firm z nowej gospodarki.
Nagroda, którą otrzymał CD Projekt, światowy producent gier komputerowych, świadczy o wielkich korzystnych zmianach zachodzących w polskich firmach. W elitarnym gronie ich liderów coraz częściej pojawiają się spółki zorganizowane na zupełnie nowych zasadach. O tym, że przed nimi jest świetlana przyszłość, świadczy choćby rynkowa wycena naszego debiutanta. Na giełdzie jego wartość to ok. 2,5 mld zł, a więc około 0,5 mld zł więcej niż dużo większy górniczy moloch, czyli JSW. Ta dysproporcja najlepiej pokazuje, gdzie naprawdę można uzyskać wysoką efektywność.
Tych nowych firm na naszej Liście jest ciągle zbyt mało. Jeżeli jednak będą na niej debiutować w takim stylu, jak to zrobił CD Projekt, to jest nadzieja, że polska gospodarka będzie się zmieniać naprawdę szybko. Dość powiedzieć, że nasz laureat był przez kapitułę rozważany jako kandydat do wyróżnień we wszystkich możliwych kategoriach (zatrudnienie, debiut, eksport, inwestycje). Zdecydowaliśmy się na przyznanie jednej nagrody, ale za to najważniejszej, czyli Orła.
Niestety, pozostała część Listy pokazuje wszystkie słabości naszej mocno tradycyjnej gospodarki. Ciągle wiele firm nie chce ujawniać swoich wyników. Głębokie spadki przychodów firm paliwowych czy nieco mniejsze w bankach pokazują, jak bardzo nasz sektor firm uzależniony jest od zewnętrznych czynników. W tej sytuacji niemal cudem jest to, że na koniec przychody firm z Listy symbolicznie wzrosły. Z rentownością sprzedaży tego już nie udało się osiągnąć. W sumie rok nie był najgorszy, polskie firmy ciągle się rozwijają. Niestety, niektóre państwowe molochy spowalniają ten marsz.
Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej"