Anita Błaszczak: Niewidzialna ręka rynku i pomocna dłoń państwa

W kwestii pomocy frankowiczom trudno o obiektywne racje. Tym bardziej że wypowiadający się w tej sprawie dzielą się z grubsza na dwie grupy.

Aktualizacja: 10.08.2016 21:45 Publikacja: 10.08.2016 21:09

Anita Błaszczak

Anita Błaszczak

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Jedna to ci, którzy wzięli kiedyś kredyt hipoteczny w złotówkach i potem często wbijali zęby w ścianę, by móc spłacić wysokie raty. Oni (do których zalicza się autorka niniejszego komentarza) mogą czuć teraz pewną schadenfreude wobec drugiej grupy. Ją zaś stanowią ci, którzy za dobrych czasów zaciągnęli kredyt w taniej wówczas szwajcarskiej walucie, a po kilku latach cieszenia się niskimi ratami teraz widzą, jak puchną i one, i całe zadłużenie tych ludzi. Nie dziwię się więc, że z umiejętnym nagłośnieniem mediów ruszyli do walki z bankowym bezprawiem.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację