W języku współczesnym nastąpił poważny problem komunikacyjny, który mimo korzyści przyniósł bolesną stratę. Ostatnio mam wrażenie, że podobne kłopoty z komunikacją mają włodarze naszego kraju. Mam na myśli zamęt, jaki wywołała w środowisku – i to nie tylko wśród osób zawodowo zajmujących się sprawami gospodarczymi – informacja o wprowadzeniu jednolitego podatku.
Kwestie podatkowe są niezwykle ważne dla wszystkich obywateli, dlatego wszelkie informacje powinny być jasne i przejrzyste. Jednak to, co niedawno usłyszeliśmy, było zaledwie zapowiedzią informacji, garścią szczegółów i spowodowało totalny zamęt. To, co do nas dotarło, budzi skojarzenia, że projekt tak istotnych zmian podatkowych jest dopiero, i to w pośpiechu, klejony z kawałków, które może niekoniecznie do siebie pasują. Że nie jest to właściwa droga – pokazały nam to już przypadki ustaw wiatrowej, gruntowej czy nieszczęsnego podatku handlowego.