Polacy już znajdują się na prostej drodze do lekomanii. Farmaceutyków kupujemy i spożywamy za dużo, zarówno tych na receptę, jak i kupowanych bez nich. Jednak o ile segment leków na receptę jest kontrolowany przez lekarzy, o tyle suplementy i leki bez recepty to prawdziwa wolnoamerykanka.
Producenci wymyślają coraz bardziej niestworzone i wydumane dolegliwości, na które jest tylko jeden sposób – połknięcie tabletki. A najlepiej kilku. Kilka miesięcy temu ze znajomymi zrobiliśmy listę reklamowanych środków, które służą mniej lub bardziej wydumanym dolegliwościom. Wyszło, że każdy powinien łykać dziennie kilkanaście tabletek: na odporność, jakość skóry, zimne dłonie, alergie, zdenerwowanie, przeciwbólowych, czyli na wszystko.