Niekoniecznie, bo franczyza to kuchnia biznesu, a kuchni gościom się raczej nie pokazuje. Dla nich, czyli dla większości klientów, liczy się bowiem szyld, a ten jest taki sam – niezależnie od tego, czy dany punkt jest firmowy, czy prowadzony przez partnera. Konia z rzędem temu, kto (poza specjalistami) potrafi odróżnić firmowe restauracje McDonald's od tych franczyzowych, mających zresztą sporą liczebną przewagę. To samo dotyczy sieci sklepów, salonów fryzjerskich albo napraw. Jednak warto, by część z nas zainteresowała się franszyzą – konkretnie ci, którzy przymierzają się do startu w biznesie. Z różnych badań wynika, że w ostatnich latach ta grupa rośnie.