Polska w ogonie energii wiatrowej

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zeszłego roku 40 proc. zapotrzebowania na energię pokryto z farm wiatrowych. Na ten piękny rekord złożyły się dwa czynniki – z uwagi na święto gospodarka potrzebowała znacznie mniej energii niż w zwykły dzień, a poza tym wtedy zdrowo wiało.

Publikacja: 14.02.2018 20:00

Polska w ogonie energii wiatrowej

Foto: 123RF

I to była jedyna pozytywna informacja dotycząca OZE w roku ubiegłym. W tym roku niestety też nie należy spodziewać się niczego dobrego dla tego sektora. Po serii nowelizacji ustaw dotyczących odnawialnych źródeł energii, w tym przede wszystkim tzw. ustawy odległościowej, a także po znaczącym spadku cen zielonych certyfikatów – czyli świadectw pochodzenia energii odnawialnej – branża OZE znalazła się w odwrocie.

Po rozbudowie mocy wiatrowych do poziomu 5,8 GW w większości na kredyt i wielokrotnym spadku wartości wspomnianych certyfikatów wiele farm zaczęło działać poniżej progu opłacalności i inwestorzy nie byli w stanie pokryć zobowiązań wobec banków. Stąd część inwestorów zaczęła myśleć o przeniesieniu instalacji do innych krajów.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę