W Polsce jest już ok. 12 mln mkw. nowoczesnych powierzchni handlowych. Na tysiąc mieszkańców przypada 250 mkw. W dużych aglomeracjach można już mówić o nasyceniu (by nie powiedzieć: przesycie) galeriami handlowymi.
Najbardziej widać to we Wrocławiu czy zwłaszcza w Poznaniu, gdzie drogę między dwoma ogromnymi centrami – Posnanią (98 tys. mkw., 300 sklepów i punktów gastronomicznych) a Maltą (54 tys. mkw., 170 sklepów i punktów gastronomicznych) pokonuje się pieszo w 5 (słownie: pięć) minut.
W całym kraju powstaje około 30 obiektów. Warto jednak zwrócić uwagę na trzy fakty. Po pierwsze: największy, którego oddanie zaplanowano na 2018 r., Forum Gdańsk, będzie liczyć 62 tys. mkw – niemal o połowę mniej niż warszawska Arkadia czy łódzka Manufaktura.
Po drugie: przybywa outletów, nierzadko w miejscu galerii, które nie wytrzymują konkurencji. Tak stało się np. w Rzeszowie. Po trzecie wreszcie: nowe obiekty powstają dziś także w Jarosławiu czy Świebodzinie. Inwestorzy szukają bowiem szansy także w niedopieszczonych nowoczesnym handlem miastach powiatowych.