Bo też ten PKB taki suchy, bezduszny i materialistyczny. Nie pokazuje, jak dobrze mają obywatele Unii korzystający z szerokiego dostępu do socjalu, opieki medycznej i najnowszych przedstawień Comédie Francaise.
[link=http://blog.rp.pl/blog/2010/01/19/lukasz-rucinskiuciekaj-europo/][srodtytul]Skomentuj na blogu[/srodtytul][/link]
Może to i słuszne założenie? Może wzrost PKB stał się fetyszem i już nie wiadomo, czy to rozwój gospodarki ma służyć człowiekowi czy człowiek gospodarce? Lepiej zwolnić tempo, pojechać nad ciepłe morze lub przynajmniej pogadać w kolejce do lekarza. Przecież Europejczycy i tak pracują efektywniej od Azjatów, wykorzystują najnowsze technologie i produkują skomplikowane urządzenia, gdy w Wietnamie czy Pakistanie nadal kleją trampki dla Niemców i Francuzów. W razie czego Europa ma czym płacić za kapitalizm z ludzką twarzą.
Szkoda tylko, że w ten sam sposób nie myślą Chińczycy czy Hindusi. Tam żyje się według hasła: "Zaciśnij zęby i bogać się, bogać, bogać". A co gorsza, jak wskazują autorzy najnowszego raportu o efektywności Conference Board, pracownicy z krajów rozwijających się będą bardzo szybko poprawiać swoją efektywność, co zrekompensuje pracodawcom konieczność podnoszenia pensji.
Europa nie może sobie pozwolić na przerwę w wyścigu szczurów – goni ją przeszło miliard Chińczyków.