Wiceminister został odwołany przez premiera na swoją własną prośbę – potwierdził w rozmowie z „Rz" Mariusz Kozłowski z biura prasowego resortu gospodarki.
Nie ma na razie kandydata na następcę, choć na Śląsku mówi się, że wybrany w piątek na prezesa Kompanii Węglowej Mirosław Kugiel być może wcale nie będzie jej szefował, a zastąpi na ministerialnym stanowisku Postolskiego.
Środowisko górnicze nie chciało komentować decyzji Postolskiego, który od początku nie cieszył się sympatią górników. – Już od kilku tygodni spodziewaliśmy się takiej decyzji wiceministra – powiedział „Rz" jeden z podwładnych Postolskiego. – O szefach, byłych czy obecnych, wolałbym nie mówić – uciął Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– Szat rozdzierać nie będziemy, ale trochę szkoda, bo dopiero co zaczęliśmy z nim pracować, a teraz od początku trzeba będzie wszystkie problemy tłumaczyć komuś nowemu – mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Zdaniem Janusza Steinhoffa, byłego ministra gospodarki, mogło okazać się, że dla Postolskiego, który wyszedł z górniczej branży, nadzór nad sprawami związanymi z ropą, gazem i energetyką jest nie do udźwignięcia.