[link=http://blog.rp.pl/blog/2009/08/22/andrzej-krakowiak-polacy-nie-kupuja-w-promocji/]Skomentuj na blogu[/link]
Głowią się nad tym również handlowcy i mimo poprawiających się danych z gospodarki dla nich odpowiedź wciąż brzmi: nieprędko.
Dlatego, mimo że tradycyjny okres wyprzedaży dawno się już skończył, okazji do tanich zakupów nie brakuje. Promocje czyhają na każdym kroku – po okazyjnej cenie można kupić nie tylko telewizor, czajnik czy konsolę do gier, ale też odzież, meble, a nawet nowe modele aut. Mimo to klientów brakuje.
Świadczy to o fatalnej kondycji naszej branży handlowej. Lepiej oczywiście pozbyć się zapasów zalegających magazyny, choćby przy minimalnej marży, niż w ogóle nie sprzedać. Ale wiele firm nie przetrwa. Likwidowana jest właśnie znana firma Monnari, z wierzycielami układają się właściciele Galerii Centrum, w bardzo trudnej sytuacji są m.in. Reporter czy Deep, a warunki rynkowe zmusiły do wyjścia z Polski znaną sieć Electro World.
Jeśli kryzys szybko się nie skończy, a Polacy nie ruszą odważniej na zakupy, upadłości w handlu będzie przybywać. Trudno jednak oczekiwać wzmożonych wydatków, kiedy bezrobocie rośnie, a płace realnie spadają. Dlatego w przyszłym roku polska branża handlowa będzie prawdopodobnie wyglądać zupełnie inaczej niż obecnie.