Fan konkretów

Jacek Pastuszka - Prezes Carlsberg Polska wierzy, że jego firma jest przygotowana do przetrwania spowolnienia rynku

Publikacja: 27.04.2010 04:24

Jacek Pastuszka pracuje w branży piwnej od stycznia 2009 r. (fot: Carlsberg Polska)

Jacek Pastuszka pracuje w branży piwnej od stycznia 2009 r. (fot: Carlsberg Polska)

Foto: Rzeczpospolita

Szefem trzeciego producenta piwa w Polsce 46-letni Jacek Pastuszka został w styczniu 2009 r. Na pierwsze komentarze i informacje dotyczące planów firmy kazał mediom czekać niemal rok. – Jest człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi. Stara się nie składać obietnic, jeżeli wie, że istnieje chociaż najmniejsze ryzyko, że nie będzie mógł ich zrealizować – przyznają osoby, które miały okazję współpracować z prezesem Carlsberg Polska.

Pierwsze miesiące poświęcił m.in. uzdrowieniu finansów firmy, dzięki czemu – jak uważa – jest ona lepiej przygotowana do funkcjonowania w trudnych warunkach rynkowych. Według związku Browary Polskie, zrzeszającego największych producentów w Polsce, w 2009 r. sprzedaż piwa zmalała w naszym kraju o 10,1 proc. Na poziomie zbliżonym do średniej rynkowej był także spadek sprzedaży zanotowany przez Carlsberg Polska.

Zanim Pastuszka trafił do Carlsberga, przez dwa lata był prezesem firmy ubezpieczeniowej Amplico AIG Life. Wcześniej przez rok był tam wiceprezesem odpowiedzialnym m.in. za sprzedaż. Jednak w zarządzaniu firmą produkującą piwo znacznie bardziej niż praca w finansach przydaje mu się doświadczenie zdobyte na rynku dóbr szybkozbywalnych, czyli FMCG. W 1991 r. po ukończeniu Wydziału Handlu Zagranicznego Akademii Ekonomicznej w Katowicach związał się z firmą Procter & Gamble, która wchodziła wówczas do Polski.

W 1996 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został kierownikiem zespołu odpowiadającego za współpracę Procter & Gamble z siecią Wal-Mart. Trzy lata później zaczął się zajmować rozwijaniem współpracy koncernu z Tesco w Europie Środkowo-Wschodniej oraz Azji Południowej.

Dziewięć lat temu został dyrektorem handlowym Danone Polska, spółce należącej do francuskiego koncernu produkującego m.in. przetwory mleczne.

W szybkim odnalezieniu się w piwnej branży Pastuszce pomógł także styl pracy. Nie jest typem szefa, który zarządza firmą zza biurka. Często jeździ do należących do Carlsberga browarów. Odwiedza także sklepy, aby na bieżąco kontrolować sprzedaż piwa firmy.

O prezesie Carlsbera mówi się, że jest szefem, który ma duże zaufanie do podwładnych. Ale jest także wymagający. Zakłada, że pracownicy zostali zatrudnieni na swoje stanowiska ze względu na kompetencje. Dlatego nie mogą przyjść do niego i powiedzieć, że nie wiedzą, jak poradzić sobie z problemem.

Jacek Pastuszka lubi chodzić po górach. Jest żonaty i ma dwójkę dzieci.

Szefem trzeciego producenta piwa w Polsce 46-letni Jacek Pastuszka został w styczniu 2009 r. Na pierwsze komentarze i informacje dotyczące planów firmy kazał mediom czekać niemal rok. – Jest człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi. Stara się nie składać obietnic, jeżeli wie, że istnieje chociaż najmniejsze ryzyko, że nie będzie mógł ich zrealizować – przyznają osoby, które miały okazję współpracować z prezesem Carlsberg Polska.

Pierwsze miesiące poświęcił m.in. uzdrowieniu finansów firmy, dzięki czemu – jak uważa – jest ona lepiej przygotowana do funkcjonowania w trudnych warunkach rynkowych. Według związku Browary Polskie, zrzeszającego największych producentów w Polsce, w 2009 r. sprzedaż piwa zmalała w naszym kraju o 10,1 proc. Na poziomie zbliżonym do średniej rynkowej był także spadek sprzedaży zanotowany przez Carlsberg Polska.

Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę