Szefem trzeciego producenta piwa w Polsce 46-letni Jacek Pastuszka został w styczniu 2009 r. Na pierwsze komentarze i informacje dotyczące planów firmy kazał mediom czekać niemal rok. – Jest człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi. Stara się nie składać obietnic, jeżeli wie, że istnieje chociaż najmniejsze ryzyko, że nie będzie mógł ich zrealizować – przyznają osoby, które miały okazję współpracować z prezesem Carlsberg Polska.
Pierwsze miesiące poświęcił m.in. uzdrowieniu finansów firmy, dzięki czemu – jak uważa – jest ona lepiej przygotowana do funkcjonowania w trudnych warunkach rynkowych. Według związku Browary Polskie, zrzeszającego największych producentów w Polsce, w 2009 r. sprzedaż piwa zmalała w naszym kraju o 10,1 proc. Na poziomie zbliżonym do średniej rynkowej był także spadek sprzedaży zanotowany przez Carlsberg Polska.
Zanim Pastuszka trafił do Carlsberga, przez dwa lata był prezesem firmy ubezpieczeniowej Amplico AIG Life. Wcześniej przez rok był tam wiceprezesem odpowiedzialnym m.in. za sprzedaż. Jednak w zarządzaniu firmą produkującą piwo znacznie bardziej niż praca w finansach przydaje mu się doświadczenie zdobyte na rynku dóbr szybkozbywalnych, czyli FMCG. W 1991 r. po ukończeniu Wydziału Handlu Zagranicznego Akademii Ekonomicznej w Katowicach związał się z firmą Procter & Gamble, która wchodziła wówczas do Polski.
W 1996 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został kierownikiem zespołu odpowiadającego za współpracę Procter & Gamble z siecią Wal-Mart. Trzy lata później zaczął się zajmować rozwijaniem współpracy koncernu z Tesco w Europie Środkowo-Wschodniej oraz Azji Południowej.
Dziewięć lat temu został dyrektorem handlowym Danone Polska, spółce należącej do francuskiego koncernu produkującego m.in. przetwory mleczne.