[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/07/16/lukasz-korycki-stracony-czas-przedsiebiorcy/]Skomentuj[/link][/b][/wyimek]
Przeciętny polski przedsiębiorca aż jedną trzecią swojego czasu pracy musi poświęcić na wypełnianie obowiązków informacyjnych. Tak. Sporządzanie i wysyłanie deklaracji podatkowych, dostarczenie danych do ZUS czy OFE, krążenie po różnych urzędach – zajmują mu aż 34 proc. czasu. Czasu, który mógłby poświęcić, mówiąc najogólniej, na rozwijanie swojego biznesu.
Te obciążenia kosztują rocznie firmy aż 77,6 mld zł, co stanowi aż 6,1 proc. PKB! – wylicza resort gospodarki. I zapewnia, że powstanie raportu to pierwszy krok do tego, by wyeliminować te złe przepisy.
Kibicuję temu z całego serca, ale niestety dość sceptycznie. Dyżurną obietnicą każdej formacji politycznej przed każdymi wyborami jest uproszczenie życia przedsiębiorcom. I na tym się kończy, przez lata pozostaje prawie po staremu. Zamiast korzystać z dobrodziejstw Internetu czy powszechnego podpisu elektronicznego przedsiębiorca wciąż musi się fatygować do urzędów, by załatwić choćby najdrobniejsze sprawy. O osławionym „jednym okienku” chyba już nawet nie warto wspominać.
Jeśli jednak udałoby się znieść choć część biurokratycznych obciążeń, o gospodarkę nie musielibyśmy się martwić. Prywatni przedsiębiorcy pozbawieni zbędnego administracyjnego balastu rozpędziliby ją jak lokomotywę. Nie od dziś wiadomo, że Polak potrafi i pomysłowością zagranicznych konkurentów często bije na głowę. Szkoda tylko, że jest to słowo „jeśli”.