Na demontaż drugiego filara systemu emerytalnego nas nie stać – stwierdził Balcerowicz podczas konferencji prasowej w Katowicach. – Zaproponowałem wraz ze swoimi współpracownikami z FOR, by trochę podwyższyć tempo prywatyzacji, zamiast je zmniejszać. Dodać parę nieskomplikowanych operacji i uzyskać tyle w 2011 roku, ile rząd – jeśli przeforsuje swoje rozwiązania – może uzyskać, demontując drugi filar.

Niestety – jak sam przyznał – jego propozycje napotkały mur milczenia i niepochlebne komentarze.

W ocenie byłego szefa NBP rząd wybrał gorszy scenariusz dla Polski. – Polska, będąc krajem wolnym, powinna wykorzystywać tę wolność do  tego, żeby nadganiać stracony czas, dochodzić, nie czołgając się, a możliwie szybko do poziomu krajów wysoko rozwiniętych, w tym Niemiec. Z tego punktu widzenia nie stać nas na demontaż najważniejszej reformy – dodał. Balcerowicz skomentował też, przesłany na jego ręce w przeddzień przyjęcia przez rząd zmian w OFE, list Jacka Rostowskiego, ministra finansów. Rostowski starał się w nim udowodnić, że profesor, broniąc reformy emerytalnej, jest w błędzie. – Odpowiemy na niego na początku przyszłego tygodnia – powiedział. – Wykażemy mylność tych tez i zwrócimy uwagę na badania, z których wynika, że tezy są błędne. Były szef NBP zapowiedział też publikację białej księgi czarnej propagandy. – Zdemaskujemy w niej nieuczciwe, nierzetelne chwyty – wyjaśnił.