To wersja optymistyczna. Minister Gospodarki Waldemar Pawlak wydaje się w nią wierzyć. Cena ropy na giełdach w ciągu miesiąca zmalała o jedną piątą z ok. 120 dolarów za baryłkę do niespełna 100 dolarów. Zdaniem Waldemara Pawlaka to efekt m.in. eksploatacji złóż gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych. – Nie można tych rynków ropy i gazu rozpatrywać oddzielnie – przekonywał na dzisiejszej konferencji prasowej minister. I przypomniał, że cena gazu na rynku amerykańskim spadła do około 90 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, co oznacza że jest on tam kilka razy tańszy niż w Polsce.
Bardzo podoba mi się ta teoria wicepremiera Pawlaka. Nareszcie zamiast pesymistycznych doniesień o wyhamowaniu popytu i kryzysie gospodarczym mamy pozytywne wytłumaczenie dla spadku notowań ropy na giełdach! Wiara w złote środki jest silna. Kiedy więc umocni się nasza waluta i spadną w Polsce ceny gazu to z pewnością zapłacimy mniej też za paliwo na stacjach. Trzymam kciuki za łupki.