Reklama

Fiskalne państwo w natarciu

Państwo musi wiedzieć wszystko. Przynajmniej nasze państwo. Od początku roku kolejne grupy zawodowe muszą przymierzyć się do zakupu kas fiskalnych. I po co to komu? Chyba tylko fiskusowi do poczucia większej władzy nad mikroprzedsiębiorcami.

Aktualizacja: 07.01.2015 09:33 Publikacja: 07.01.2015 05:10

Ernest Bodziuch, dziennikarz telewizji Polsat News

Ernest Bodziuch, dziennikarz telewizji Polsat News

Foto: materiały prasowe

Na początek lista: kosmetyczki, fryzjerzy, mechanicy, dentyści, osoby prowadzące działalność gastronomiczną (np. pan w budce z hot dogami). Oni wszyscy muszą najpóźniej za niecałe dwa miesiące zainstalować kasę fiskalną. I to bez względu na wysokość przychodów. Upraszczając, obowiązek posiadania kas dotyczy przedsiębiorców mających przynajmniej 20 tys. zł przychodu rocznie, ale od początku tego roku grono firm, których ten przepis nie obejmuje, powiększyło się.

Wyobraźmy sobie kogoś, kto w sezonie naprawia rowery. Raz na jakiś czas założy łańcuch, naprawi przebite koło, przykręci dzwonek... Według ustawodawcy nazwany jest dumnie mechanikiem rowerowym. I jako taki musi posiadać kasę fiskalną. To może jeszcze każmy mu wykupić dostęp do internetu, zainstalować kamerę, ustawić ją na warsztacie, a obraz transmitować do najbliższego urzędu skarbowego. Niech urzędnicy patrzą, czy nie oszukuje państwa.

Rośnie w naszym państwie fiskusowy wielki brat. Zastanawiam się, dlaczego państwo w każdym, nawet najmniejszym przedsiębiorcy, widzi potencjalnego oszusta. A przecież to ci przedsiębiorcy, płacąc w zeszłym roku nadspodziewanie dużo podatku VAT, zapewnili ministrowi finansów realizację planów budżetowych.

Mam wrażenie, że w Polsce wielu urzędników myśli, że jak ktoś coś ma, to z pewnością ukradł. Znam co prawda paru urzędników, którzy przedsiębiorcom przychyliliby nieba, ale niestety, są w mniejszości. Oni rozumieją, że to biznes tworzy miejsca pracy, wiedzą, że mały musi mieć swobodę działalności, by później stać się dużym, zatrudniać i płacić większe podatki. Reszta myśli: dlaczego ma się im udać, skoro nam się nie udało? My nie mamy, im też nie damy, a co?

Prezydent we współpracy z przedsiębiorcami przygotował niedawno projekt ustawy nakazującej fiskusowi łaskawsze ich traktowanie. Nowe prawo jest dobre, tyle że posłowie muszą je uchwalić. Przyjmą projekt bez zmian czy w nim namieszają? Boję się, że to drugie.

Reklama
Reklama

Mamy nowy rok, czas życzeń. Może powinniśmy życzyć sobie, by posłowie dalej zajmowali się sobą, kilometrówkami, jedzeniem na sali plenarnej, a nie grzebaniem w prezydenckim projekcie. I by uchwalili go bez ingerencji.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama