Huntsville w Alabamie to prężne centrum nowych technologii. Są tu potężne firmy branży IT, logistyczne; największy w USA producent radarów meteorologicznych i wojskowych; dostawca sprzętu dla nadawców telewizyjnych i radiowych, także w Polsce. Firmy eksportują do ponad 140 krajów świata. Wiele z nich pracuje dla wojska i NASA. Agencja kosmiczna ma tu swoje muzeum i centrum centra badawcze.

To właśnie przemysł kosmiczny i niemiecki fizyk von Braun, który przeniósł się tutaj ze swoim laboratorium, zmienił prowincjonalną dziurę amerykańskiego południa w ośrodek NASA. I choć z amerykańskiej kosmicznej potęgi nic już dziś nie pozostało, oprócz muzeów, to położone między jeziorem a niewielkimi górami miasto wielkości Olsztyna i ciągle się rozwija.

Cała aglomeracja liczy już ponad 400 tys. mieszkańców. I choć teraz nawet w gorącej Alabamie panuje zima z wyjątkowo w tym roku niskimi temperaturami (3-8 st), to ludzie nie narzekają. Śmigają swoimi wielkimi pikapami, jeepami, limuzynami zadowoleni z taniego paliwa, bo w Alabamie, podobnie jak w innych amerykańskich stanach, pojęcie ekonomicznego samochodu nie istnieje. Silniki mają po trzy, cztery litry i palą stosownie do pojemności. A teraz galon (3,8 l), jak sprawdziłam w leżącej w pobliżu mojego hotelu stacji, kosztuje 1,99 dol., co daje mniej niż 2 zł za litr (60 centów). Miejscowi mówią, że taka tania benzyna była w Alabamie ostatni raz pięć lat temu.

Osobliwością Huntsville jest brak transportu publicznego. U nas nie do pojęcia jest życie w tak dużym mieście bez możliwości korzystania w autobusów czy tramwajów. Huntsville jest więc nieprzyjazne pieszym, rowerzystom i turystom, którzy chcieliby się poruszać komunikacja miejską. Nie ma też wielu autobusów szkolnych, więc rodzice muszą sami dowozić dzieci do szkół.

Stąd szczególna wdzięczność mieszkańców za tanie paliwo. Dzięki niemu spadają koszty w tutejszych firmach, rosną obroty i konkurencyjność rynku. A do tego, o czym mieszkańcy Huntsville z pewnością nie wiedzą, właśnie zrównali się w cenie paliw z innym energetycznym mocarstwem. W tym tygodniu ceny benzyny w Moskwie sięgnęły nawet 38 rubli czyli 60 centów. Gratulacje!