To, że w Polsce – podobnie zresztą jak w innych krajach w XXI wieku – kapitał swobodnie może przekraczać granice, jest wielkim osiągnięciem. Chodzi jednak o to, by ta liberalna zasada działała na korzyść naszego kraju. Tymczasem na skutek błędów rządu Platformy kapitał odpływa, zamiast przyczyniać się do powiększania dobrobytu nad Wisłą.
TTo, że około 9,5 mld zł składek przyszłych emerytów otwarte fundusze emerytalne zainwestowały za granicą, nie powinno być niczym złym. Problem polega jednak na tym, że dziś fundusze kupują wyłącznie za granicą. Dzieje się tak niemal od chwili, gdy zaczęto demontaż OFE, a płynący do nich strumień pieniędzy gwałtownie się zmniejszył. Dodatkowo OFE muszą systematycznie odprowadzać część aktywów do ZUS i nie mogą inwestować w obligacje skarbowe. W efekcie powstały fundusze niezwykle uzależnione od sytuacji na rynkach akcji. Naturalne jest więc, że chcąc bezpiecznie przechowywać powierzone sobie pieniądze, przenoszą je tam, gdzie ryzyko jest mniejsze. Czyli do bogatych krajów, gdzie na dodatek jest lepsza koniunktura.