To najważniejsze bez wątpienia oczekiwanie zostało spełnione: B. Szydło w sposób jednoznaczny stwierdziła, że jest w pełni zdeterminowana, aby zrealizować najważniejsze obietnice wyborcze dotyczące socjalnej części programu gospodarczego (500 zł na drugie i kolejne dziecko, podwyższenie kwoty wolnej, obniżenie wieku emerytalnego, darmowe leki dla seniorów, podniesienie minimalnej stawki godzinowej do 12 zł).
Jakkolwiek te zamierzenia obecnego rządu były i są różnie oceniane z punktu widzenia ich racjonalności, to najważniejszy zarzut formułowany przez politycznych przeciwników oraz część ekspertów dotyczył źródeł finansowania przedwyborczych obietnic. Tej kwestii pani premier nie poświęciła jednak takiej uwagi, na jaką zasługuje. Zasadniczo rzecz biorąc powtórzyła to, co słyszeliśmy w kampanii wyborczej, a mianowicie że: wprowadzone zostaną podatki sektorowe, bankowy i od supermarketów, zwiększony zostanie o miliard złotych pobór dywidend, zwiększona będzie o miliard do półtora miliarda złotych kwota deficytu oraz poprawiona ściągalność podatku VAT.