Przez ponad 16 lat wielu czytelników „Rzeczpospolitej" rozpoczynało w czwartek lekturę gazety od felietonu Michała Zielińskiego. Co tydzień na łamach dodatku „Moje Pieniądze" tłumaczył zawiłe kwestie ekonomiczne w sposób mądry, zrozumiały dla każdego, dowcipny. Nikt tak jak On nie potrafił połączyć różnych wydarzeń i wątków i zinterpretować je w sposób nieoczekiwany.
W jednym z ostatnich felietonów na naszych łamach postawił pytanie: „Czy potrzebna jest nowa ekonomia?". I odpowiedział na nie tak: „Ekonomia na pewno będzie się zmieniać. Nigdy jednak, chyba że uprawiać ją będą wyłącznie głupcy, nie wyrzeknie się swoich podstawowych zasad i ustaleń. I jakakolwiek by była, świata nie zbawi, choć może uczynić go znośniejszym. Pod jednym warunkiem: musi być czasem używana".
Będzie nam brakowało Jego mądrości, przenikliwości i ciętego pióra.