Krystyna Janda: Podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów

Aktorka Krystyna Janda poinformowała, że osobiście przekazała rektorowi WUM listę aktorów, którzy chcą się zaszczepić przeciw koronawirusowi. Wcześniej komisja WUM informowała, że prof. Gaciong nie zapoznawał się z listą zgłaszanych do szczepień osób.

Aktualizacja: 04.01.2021 20:37 Publikacja: 04.01.2021 20:04

Krystyna Janda: Podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

- Wszystko wynika z bałaganu organizacyjnego. Najpierw z nami rozmawiano na temat promocji szczepień. Wielu aktorów seniorów zgodziło się na tę promocję. Mieliśmy być szczepieni po medykach. Powiedziano nam, że koło połowy lutego będziemy szczepieni - powiedziała Krystyna Janda w rozmowie z TVN24

- Ja konkretnie podawałam prof. Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień - przekazała aktorka. Przyznała, że rektor WUM znał listę aktorów, którzy zgodzili się przyjąć szczepienie. 

Czytaj także: Raport komisji WUM. Wykazano liczne nieprawidłowości

Janda relacjonowała, że 29. grudnia podczas próby w teatrze otrzymała telefon w sprawie możliwości zaszczepienia. - Stwierdziliśmy, że jedziemy. Poproszono nas, żebyśmy wypełnili formularze i żebyśmy wypełnili absolutnie RODO, bo ta lista musi pójść do ministerstwa - mówiła.

- Pytaliśmy, czy nikomu nie zabieramy szczepionki. Powiedziano nam, że absolutnie nie, że jest taka sytuacja, jest zawirowanie, okres świąteczny, że bardzo wielu ludzi wyjechało, szczepionka przyjechała odmrożona i że trzeba wyszczepić całą partię - dodała.

- Jeżeli któryś z medyków uważa, że zabraliśmy mu jego szczepionkę lub dla kogoś zabraknie, to bardzo przepraszam. Zrobiliśmy to bez świadomości, mając pełną wiedzę, że ta kampania jest bardzo potrzebna - powiedziała Janda. 

Czytaj także: Rektor WUM osobiście witał Wiktora Zborowskiego w szpitalu

Aktorka powiedziała, że obecnie wylała się na nią fala nienawiści. - Myśmy nie zrobili nic złego, a nawet jeśli zrobiliśmy cokolwiek, co państwo uważają za złe, to bez świadomości. Poinformowano nas, że nikomu nic nie zabieramy - mówiła.

- Po raz pierwszy w życiu w tym kraju boję się, że spotka mnie coś złego. To zostało nakręcone przez media publiczne, prawicowe - kontynuowała.

Przed tygodniem w Polsce z użyciem Comirnaty, szczepionki mRNA firm Pfizer i BioNTech ruszyły szczepienia przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. W pierwszym etapie szczepienia dostępne są dla medyków.

Czytaj także: 

Radosław Pazura o szczepieniu przeciw koronawirusowi: Nie żałuję


Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zaszczepiona została też grupa kilkunastu znanych osób. Pierwszą dawkę szczepionki otrzymali m.in. były premier, europoseł SLD Leszek Miller oraz Krystyna Janda, Radosław Pazura, Wiktor Zborowski, Edward Miszczak, Michał Bajor, Maria Seweryn i Magda Umer.

W poniedziałek powołana przez rektora WUM komisja, której celem było wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w procesie organizowania i prowadzenia szczepień, zakończyła swoje prace. Stwierdzono liczne nieprawidłowości.

W ocenie komisji akcja szczepień została źle zorganizowana. Zwrócono uwagę na brak przekazania odpowiednich informacji wśród pracowników WUM. "Komisja stwierdza ponadto fakt braku należytego doboru osób, którym zaproponowano i wykonano szczepienia".

Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Ochrona zdrowia
Szanse i wyzwania w leczeniu raka płuca
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy