- Wprowadzamy poprawki do listy refundacyjnej, ale nie znaczy to, że ulegliśmy lub będziemy ulegać naciskom firm farmaceutycznych. Skończył się czas Dzikiego Zachodu w farmacji - mówił wczoraj Bartosz Arłukowicz podczas konferencji prasowej.
Do refundacji mają wrócić przede wszystkim te farmaceutyki, które nie mają swoich odpowiedników: lek na astmę stosowany u dzieci, leki przeciwbólowe podawane w plastrach (stosowane przy nowotworach), leki na schizofrenię.
Paski do mierzenia poziomu cukru we krwi będzie można kupić w aptece za 3,20 zł, a nie - jak planowano jeszcze w ubiegły piątek - za 11 - 16 zł. Opakowania w niższej cenie będą mogli kupić jednak tylko niektórzy pacjenci: chorzy na cukrzycę typu pierwszego, pacjenci wymagający intensywnego leczenia insuliną, kobiety w ciąży i dzieci.
Skąd taki klucz? - Moja siostra, która ma cukrzycę, zużywa dwa opakowania pasków miesięcznie. Zapłaci za nie ok. 30 zł. Natomiast ja, przy cukrzycy w ciąży mierzę cukier kilka razy dziennie. Gdyby nie zapowiadana zmiana, wydałabym ok. 200 zł - mówi pani Aleksandra z Warszawy.
Gdy zamykaliśmy to wydanie "Rz", nie było jeszcze wiadomo, jakie inne farmaceutyki i produkty medyczne będą ostatecznie refundowane: minister zapowiedział wprawdzie zmiany, ale nowej listy refundacyjnej na stronach resortu zdrowia nie było.