Rodzice zrzeszeni w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP domagają się od ministra zdrowia zmiany zasad szczepienia dzieci. Chcą, aby były one dobrowolne, a rodzice nie byli narażeni na kary, jeśli odmówią podania ich swoim dzieciom. Chcą też, aby dzieci mogły liczyć na odszkodowanie od państwa.
Justyna Socha, rzecznik prasowy stowarzyszenia, opowiada, że w większości krajów ofiary powikłań poszczepiennych mogą liczyć na odszkodowanie w ramach specjalnie stworzonego systemu. We Francji system odszkodowań dla ofiar szczepionek istnieje już od 1963 r. W Polsce poszkodowani nie mogą liczyć ani na pieniądze, ani na orzeczenie, że cierpią z tego powodu.
Na swoim profilu na Face- booku stowarzyszenie opisuje przypadek dziecka we Włoszech, które zmarło na skutek powikłań po zaszczepieniu szczepionką 6 w 1 (przeciw polio, błonicy, tężcowi, wzw B, hib i krztuścowi). Włoski sąd przyznał odszkodowanie w wysokości 200 tys. euro i 700 euro renty miesięcznie.
Rodzice tłumaczą, że w Polsce lekarze wcale nie biorą pod uwagę zgłaszanych przez nich powikłań poszczepiennych. A o jakichkolwiek zadośćuczynieniach w ogóle nie ma mowy.
Pod petycją podpisało się już niemal 10 tys. osób i codziennie ich liczba się zwiększa. Przeciwko jest tylko 300 osób.