Reklama

Kalisz: "Umrze. Każdy umrze". Dyspozytor zawieszony

Dyspozytor z Kalisza otrzymał zgłoszenie w sprawie dławiącego się wymiocinami mężczyzny. Podczas rozmowy telefonicznej powiedział: "No to umrze. Każdy umrze". Pracownik pogotowia został zawieszony. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Aktualizacja: 09.06.2017 15:23 Publikacja: 09.06.2017 14:35

Kalisz: "Umrze. Każdy umrze". Dyspozytor zawieszony

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gojarski Dariusz Gojarski

W środę Sebastian Banasiak wezwał karetkę do pijanego mężczyzny, który dławił się wymiocinami. Telefon alarmowy odebrała dyspozytorka, która po wywiadzie, przełączyła mężczyznę do dyspozytora z Kalisza. Pracownik pogotowia zaczął zadawać mężczyźnie ponownie pytania dotyczące zgłoszenia. 

Mężczyzna zirytowany sytuacją powiedział dyspozytorowi: "Człowiek umrze, a my będziemy sobie wywiady robić". Po tych słowach usłyszał od pracownika pogotowia: "No to umrze. Każdy umrze, panie". 15 minut po wykonanym telefonie do mężczyzny dojechała karetka pogotowia. Lekarz stwierdził zgon.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Ochrona zdrowia
Otyłość to choroba cywilizacyjna, ale można ją skutecznie leczyć
Ochrona zdrowia
Ważny pacjent, nie właściciel szpitala
Ochrona zdrowia
Szpitale z miliardem długów w ZUS
Ochrona zdrowia
Medycy z Ukrainy będą leczyć na dotychczasowych zasadach
Ochrona zdrowia
Ochrona zdrowia: impas w sprawie ustawy podwyżkowej. „Konin to dopiero preludium”
Reklama
Reklama