Co zaproponuje im szef rządu? Przede wszystkim umorzenie zobowiązań publicznoprawnych, czyli długów szpitali wobec państwa. Obieca też poręczenie kredytów na spłatę zobowiązań szpitali. W sumie może to kosztować budżet nawet 2,7 mld zł.

Samorządowcy jednak narzekają, bo po pieniądze będą mogły sięgnąć tylko te powiaty i województwa, które wciąż mają publiczne szpitale. Te, które już je przekształciły w spółki, ponosząc przy tym ogromne koszty, nie dostaną ani grosza – tak przynajmniej mówi projekt przygotowany w Ministerstwie Zdrowia.