Od dziś na oddział chirurgii znowu przyjmowani będą pacjenci.
Sukces trwającego 11 dni strajku jest połowiczny. Pielęgniarki chciały, by dyrekcja podwyższyła ich pensje na stałe, a mają dostać jednorazową dopłatę. – Przedłużanie w nieskończoność tej sytuacji nie miało sensu. Zależało nam przede wszystkim na zlikwidowaniu ogromnych kominów płacowych – komentuje Anna Trzaszczka, szefowa pielęgniarskiego związku zawodowego w szpitalu.
Dodatki do pensji, na które zgodziły się siostry, mają być wypłacone do końca roku, a szpital wyda na nie 1,2 miliona złotych. Skąd pieniądze? Dyrekcja liczy, że NFZ zapłaci szpitalowi za nadwykonania, czyli pacjentów przyjętych ponad kontrakt.
Szpital specjalistyczny w Radomiu zatrudnia ponad 1500 osób, 600 z nich to pielęgniarki. Ma 20 milionów złotych długu, z czego 5 mln może egzekwować komornik. Z całego budżetu szpitala 80 proc. idzie na pensje. W większości szpitali ten wskaźnik nie przekracza 50 proc.