Minister zdrowia przygotował projekt rozporządzenia w sprawie limitów przyjęć na kierunki lekarski i lekarsko-dentystyczny. Resort postanowił zwiększyć liczbę miejsc dla zainteresowanych studiowaniem medycyny. W skali kraju bowiem 12 uczelni medycznych będzie mogło przyjąć na rok akademicki 2012/2013 o 102 studentów więcej.
– To bardzo dobra wiadomość. Musimy wykształcić więcej lekarzy, bo mamy w tej chwili lukę pokoleniową. Wielu medyków wyjechało za granicę – komentuje Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
W poprzednim roku minister zdrowia w rozporządzeniu wskazał, że uczelnie medyczne mogą zaoferować młodym ludziom w 2011 r. 2950 miejsc na studiach stacjonarnych. Na przyszły rok akademicki dopuścił natomiast, by rektorzy przygotowali dla zainteresowanych 3076 miejsc. O 14 w skali kraju wzrośnie także limit przyjęć na kierunek lekarsko-dentystyczny. O 20 miejsc zmniejszy się natomiast liczba przyjęć na studia niestacjonarne, czyli opłacane przez studentów.
Liczba miejsc wzrośnie jednak nie w każdym regionie kraju. Więcej przyszłych lekarzy ma się kształcić szczególnie na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, bo od października liczba miejsc z 420 zwiększy się do 480. Także na Śląskim Uniwersytecie Medycznym limit wzrośnie o 58 miejsc.
Przyszły rok akademicki oznacza więc wiele nowych wyzwań dla uczelni medycznych. Oprócz kształcenia większej liczby przyszłych lekarzy będą musiały uporać się także z nowymi programami studiów. Nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z kwietnia 2011 r. wprowadza od października 2012 r. nowy tryb kształcenia studentów. Zmienione przepisy zlikwidowały bowiem roczny staż podyplomowy, którzy absolwenci medycyny odbywali tuż po zakończeniu studiów. Młodzi ludzie przyjęci na kierunek lekarski w 2012 r. mają zaliczać praktyczne zajęcia już w trakcie sześcioletnich studiów. Rektorzy muszą zatem tak zaplanować tok kształcenia, aby przyszli lekarze mieli w ich trakcie jak najwięcej kontaktu z pacjentem.