Patent takiego środka transportu amerykańska firma ET3 zgłosiła już w 1999 roku. Teraz pracami nad projektem ETT – Evacuated Tube Transport – zainteresowane są również Chiny. W tym kraju wkrótce ma powstać pokazowy odcinek toru.
Pomysł komunikacji magnetycznej nie jest nowy, wpadli na niego niezależnie w 1910 roku dwaj fizycy: Amerykanin Robert Goddard i Rosjanin Borys Weinberg. Rozpoczęli nawet budowę prototypów, ale poziom ówczesnej techniki uniemożliwił te zamiary.
Stuletni pomysł
Idea magnetycznego transportu ETT polega na tym, aby w próżniowym tunelu, dzięki polu elektromagnetycznemu stworzonemu z wykorzystaniem elektromagnesów wykonane z nadprzewodników, rozpędzać kapsuły z ludźmi do ogromnej prędkości. Byłoby to możliwe, ponieważ kapsuły nie stykałyby się z szynami, nie byłoby tarcia, drgań i problemów z przegrzewanymi materiałami, szynami, kołami, trakcją elektryczną. Kapsuły byłyby ładowane do tuneli przez specjalne śluzy.
Według wstępnego projektu sporządzonego przez inżynierów z ET3 pojedyncza całkowicie hermetyczna kapsuła miałaby długość samochodu osobowego, wewnętrzną średnicę 1,5 m i ważyłaby 183 kg. Zawierałaby zapas powietrza wystarczający dla sześciu osób podczas podróży trwającej kilka godzin. Wystarczyłyby trzy minuty, aby rozpędzić ją na dystansie 160 km do podróżnej prędkości 6500 km/godz. Prędkość taka miałaby zastosowanie na dalekich, międzykontynentalnych trasach. W ruchu regionalnym wystarczyłaby prędkość 600 km/godz. Podczas przyspieszania pasażerowie byliby poddani przeciążeniu rzędu nieco ponad 1 g (tyle wynosi ziemska grawitacja).
Bezkolizyjnie
Projekt zakłada odzyskiwanie większości energii elektrycznej używanej do rozpędzania kapsuły dzięki zamianie jej na energię kinetyczną – podczas hamowania byłaby ponownie przekształcana w energię elektryczną. Według obliczeń inżynierów z ET3 ten środek transportu zużywałby 50 razy mniej kWh niż konwencjonalne elektryczne pociągi i elektryczne samochody. Byłby również w pełni ekologiczny, bez korzystania z ropy i bez emisji gazów spalinowych.