Bóle mięśni, urazy ścięgien, deformacje kręgosłupa, nawet problemy psychologiczne – urządzenia elektroniczne stają się tym mniej przyjazne, im więcej czasu z nimi spędzamy. Tylko na pierwszy rzut oka problem może się wydawać niepoważny. W rzeczywistości spędzamy z e-gadżetami w dłoni od pół godziny do nawet dwóch godzin dziennie – wynika z prowadzonych przez psychologów badań. Wpisujemy teksty wiadomości SMS, odpowiadamy na e-maile, publikujemy statusy na Facebooku, czytamy wiadomości, oglądamy filmy, sprawdzamy na mapie trasę dojazdu.
A to nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie naszych ciał – alarmują lekarze.
iChoroba
Termin „iDisorder" nawiązujący do nazw gadżetów firmy Apple rozpropagował amerykański naukowiec dr Larry Rosen z Uniwersytetu Stanowego Kalifornii. Zajmuje się dziedziną, którą sam określa mianem psychologii technologii. Jego zdaniem nasze uzależnienie od elektroniki osiągnęło rozmiary epidemii.
Jak się to uzależnienie objawia? – To problemy z koncentracją, zaburzenia osobowości, obsesje, lekceważenie innych osób, kłopoty ze snem – wylicza dr Rosen. – Nasze uzależnienie od nowych technologii i dostępność Internetu 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu sprawiają, że wszyscy zachowujemy się, jakbyśmy mieli ADHD.