Sukces oryginalnego portalu społecznościowego zaniepokoił Marka Zuckerberga, szefa Facebooka. Snapchat umożliwia publikowanie informacji o sobie z „datą ważności". Informacje po pewnym czasie są wymazywane. A nasi znajomi obejrzeć je — lub przeczytać — mogą tylko w ciągu kilku sekund. Później wiadomości znikają.
Taki sposób dzielenia się informacjami przypadł do gustu młodym użytkownikom sieci, którzy nie chcą pozostawiać w Internecie zbyt wielu śladów. Dzięki nowemu portalowi mogą mieć pewność, że ich przyszły pracodawca nie zobaczy, jak wygłupiali się na wakacjach.
A Facebook traci właśnie tych najmłodszych użytkowników, którzy odpływają do innych, mniejszych sieci społecznościowych. Sposobem na to miało być przejęcie przez internetowego giganta najpopularniejszego z tych „nowych". Jak informuje „Wall Street Journal" Facebook wycenił Snapchat na co najmniej 3 mld dolarów. Przedstawiciele firmy prowadzili negocjacje od kilku tygodni, oferują wykup za gotówkę — byłaby to największa transakcja tego typu przeprowadzona przez Facebooka.
Obie firmy nie skomentowały informacji „Wall Street Journal".