Microsoft, Dell, Apple, Asus – największe firmy na rynku zapowiadają lub już mają gotowe prototypy nowego rodzaju komputerów przenośnych. Są pozbawione tradycyjnej klawiatury, mają za to duży dotykowy wyświetlacz. Coś jak iPhone – tylko większe i bardziej uniwersalne. Tablety mają w 2010 roku zawojować rynek – uważają eksperci.
[srodtytul]Słowa nie dotrzymali, ale rynek zmienili [/srodtytul]
Laptopy z dotykowymi wyświetlaczami są wprawdzie już dostępne na rynku, ale najczęściej mają one również tradycyjną klawiaturę. Są przy tym dość ciężkie. Producenci (oferują je m.in. Fujitsu, HP, Samsung, Lenovo, Toshiba czy Asus) przeznaczają je do zastosowań specjalnych – służb mundurowych, ochrony zdrowia czy dla projektantów i inżynierów. Tymczasem nowa fala tabletów dla zwykłych użytkowników to urządzenia stosunkowo tanie (do kilkuset dolarów) i nastawione na korzystanie z internetowych multimediów.
Najbardziej futurystyczny projekt zaprezentowała właśnie organizacja non profit OLPC – czyli One Laptop Per Child – znana z tego, że przygotowała laptopa „za 100 dolarów” dla dzieci z krajów rozwijających się. Urządzenie jest proste, ma ograniczone funkcje, ale za to bardzo tanie. Pomysł nie całkiem wypalił – OLPC zamiast kilku partii po milion egzemplarzy sprzedała dotąd ok. 1,5 mln sztuk do 35 krajów, a komputer nie kosztuje 100 dolarów, lecz prawie 200.
Ale gadżet OLPC sprawił, że wielcy producenci zaczęli sami robić tanie komputery przenośne – netbooki, które stały się rynkowym przebojem ostatnich dwóch lat. Według danych DisplaySearch, w 2009 roku kategoria netbooków urosła o 103 proc., podczas gdy „zwykłe” laptopy – tylko o 5 proc.