Najstarszy amerykański prom kosmiczny rozpocznie nowe życie jako eksponat muzealny na wystawie w Smithsonian National Air and Space Museum w Waszyngtonie.
Podróż z Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego do Waszyngtonu wahadłowiec odbył na grzbiecie specjalnie przystosowanego do transportu promów boeinga 747.
Wczoraj o świcie na ceremonii pożegnania maszyny w bazie, gdzie przez 30 lat pełniła służbę, zebrało się blisko 2 tys. zaproszonych gości. Odrzutowiec z wahadłowcem na grzbiecie, oświetlonym promieniami wschodzącego słońca, wystartował w kierunku południowym i zrobił rundkę na niskiej wysokości wokół przylądka Canaveral.
Następnie piloci skierowali maszyny kolejny raz nad pas startowy, przelecieli na niewielkiej wysokości, po czym skierowali się na północny zachód w stronę Waszyngtonu.
Discovery – najbardziej wysłużony z floty wahadłowców – odbył 39 misji na orbitę. Najpierw będzie wystawiony w hali Międzynarodowego Portu Lotniczego Dulles w Wirginii (to port obsługujący amerykańską stolicę). Zajmie miejsce dotychczas tam eksponowanego modelu Enterprise (który nigdy nie poleciał na orbitę).
Pozostałe promy – Endeavour i Atlantis – również staną się eksponatami. Pierwszy poleci do Los Angeles, drugi zostanie w Bazie im. Kennedy'ego.
NASA definitywnie zakończyła 30-letni okres wysyłania wahadłowców na orbitę. W ciągu ostatnich dziesięciu lat program głównie służył do zaopatrywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zadania wysłanych na emeryturę maszyn przejmą statki kosmiczne wielokrotnego i jednorazowego użytku wystrzeliwane w kosmos na pokładzie rakiet. Ich konstrukcję NASA powierzyła kilku prywatnym firmom.
Pierwsza z tych konstrukcji – kapsuła Dragon – wyruszy z ładunkiem do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na pokładzie rakiety Falcon 9 już 30 kwietnia. Zarówno kapsuła, jak i rakieta są dziełem firmy Space Exploration Technologies (SpaceX), założonej przez pomysłodawcę internetowego systemu płatniczego PayPal Elona Muska.
Za kilka lat ma być gotowa wersja załogowa kapsuły. – Już w roku 2015 firma chce wozić na orbitę amerykańskich astronautów – zapowiedział Elon Musk.
Inna amerykańska firma, Orbital, depcze po piętach SpaceX. Przygotowuje konstrukcję rakiety Antares oraz pojazdu kosmicznego Cygnus. Nie jest on – w przeciwieństwie do Dragona – pojazdem wielokrotnego użytku. Konstruktorzy nie przewidują też przystosowania kapsuły do lotów załogowych. Pierwszy próbny lot na orbitę zaplanowany został na lipiec. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Cygnus może zacumować do stacji kosmicznej jeszcze tej jesieni.