Reprywatyzacja w Warszawie: dekretowcy krytykują małą ustawę reprywatyzacyjną

Do tej pory stolica odmówiła zwrotu 87 działek pod szkołami, ulicami oraz parkami.

Publikacja: 05.07.2018 18:11

Reprywatyzacja w Warszawie: dekretowcy krytykują małą ustawę reprywatyzacyjną

Foto: Fotolia

Mała ustawa reprywatyzacyjna miała rozwiązać najbardziej palące problemy reprywatyzacyjne stolicy, jak handel roszczeniami, przejmowanie działek pod szkołami i przedszkolami.

Czytaj także: Pierwszy akt oskarżenia ws. dzikiej reprywatyzacji w stolicy

Warszawski ratusz podsumował właśnie, co się udało do tej pory zrobić. Wspomniane przepisy obowiązują od 17 września 2016 r.

– Cel udało się częściowo osiągnąć, korzystamy z małej ustawy, odzyskując nieruchomości dla miasta, ale wciąż potrzebna jest ustawa reprywatyzacyjna, która rozwiąże kompleksowo problem reprywatyzacji. Niestety, mimo szumnych zapowiedzi nie udało się do tej pory uchwalić żadnych przepisów – mówi Agnieszka Kłąb z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Szkoły, przedszkola i „śpiochy"

Z danych ujawnionych przez ratusz wynika, że wydano 87 decyzji odmawiających ustanowienia prawa użytkowania wieczystego. Dotyczyły m.in. działek pod ulicami, szkołami, przedszkolami, ogródkami działkowymi, parkami, budynkami służby zdrowia. Było to np. Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza, gimnazjum nr 46, przedszkole publiczne nr 212, część parku Skaryszewskiego (fragment pasa drogi) i część ul. Płockiej na Woli.

"38 warszawskim nieruchomościom, tzw. śpiochom, udało się wyprostować sytuację prawną"

Mała ustawa reprywatyzacyjna pozwoliła także na zajęcie się tzw. śpiochami. To często piękne, zabytkowe kamienice, które rozpadają się, a z powodu roszczeń miasto ich nie remontuje. Władze mogą w mediach i internecie poszukiwać rzeczywistych właścicieli „śpiochów" i ich następców prawnych. Jeżeli ci nie zgłoszą się w ciągu sześciu miesięcy od publikacji ogłoszenia, nieruchomość przejdzie na własność miasta lub Skarbu Państwa.

Z danych ratusza wynika, że w całym 2017 r. oraz do 30 czerwca 2018 r. opublikowano ogłoszenia dotyczące 206 nieruchomości. Sześć ogłoszeń z uwagi na miejsce zamieszkania dawnych właścicieli zamieszczono w zagranicznych mediach: we Włoszech, w Wielkiej Brytanii, w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie.

Ogółem wydano 44 decyzje dotyczące tzw. śpiochów, dzięki czemu miasto odzyskało 38 nieruchomości, w których znajduje się 113 lokali komunalnych.

Niezadowoleni dekretowcy

Małą ustawę reprywatyzacyjną krytykują jednak dekretowcy.

– Obecnie jesteśmy między młotem a kowadłem. Po wejściu w życie tych przepisów zapanowała stagnacja. Miasto nie chce zwracać żadnych nieruchomości. Ani nie wypłaca nam odszkodowań – mówi Ryszard Grzesiuła, wiceprezes stowarzyszenia Dekretowiec. – Od roku funkcjonuje też komisja weryfikacyjna. Urzędnicy w ratuszu boją się jej jak ognia. Nie robią nic. Reprywatyzacja stanęła w miejscu – twierdzi wiceprezes Grzesiuła.

Inaczej niż dekretowcy uważają prawnicy.

– Ustawa rozwiązała część problemów – przyznaje Łukasz Bernatowicz, radca prawny specjalizujący się w reprywatyzacji. – Przede wszystkim chodzi o handel roszczeniami i odzyskiwaniem kamienic przez handlarzy roszczeń. Po zmianie przepisów handel ustał. Skończyła się też reprywatyzacja działek pod szkołami czy przedszkolami. Ale nadal na tysiącach nieruchomości warszawskich ciążą roszczenia reprywatyzacyjne. Czas najwyższy definitywnie rozwiązać ten problem – dodaje. mec. Berantowicz.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr