Mieszkania lub domy wynajmuje niespełna 16 proc. Polaków, z czego na zasadach rynkowych ponad 4 proc. – podaje Eurostat. Na tle Europy nasz rynek najmu wypada marnie. W Niemczech w wynajmowanych nieruchomościach mieszka ok. 48 proc. obywateli, w Austrii ok. 45 proc., w Danii ok. 38 proc. Za nami zaś są m.in. Rumunia, Słowacja, Chorwacja.
Choć polski rynek rośnie z roku na rok, Polacy wciąż wolą mieszkać na swoim. Nawet jeśli to „swoje" jest w rzeczywistości bankowe, bo kupione na kredyt hipoteczny. Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, chcemy pożyczać coraz więcej: średnia kwota, o jaką wnioskowali kredytobiorcy w styczniu, wyniosła 265,6 tys. zł. To o 16,3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Kredyty mieszkaniowe są wciąż względnie tanie, co oznacza, że miesięczna rata za spłacany dach nad głową jest często niższa niż stawka najmu. Nie każdy chce więc wkładać pieniądze do cudzej skarbonki.
Rynek najmu jednak rośnie także u nas. Fundusz Mieszkań na Wynajem przewiduje, że w ciągu dziesięciu lat zwiększy się nawet dwukrotnie.
Fundusz w sześciu miastach Polski ma dziś ponad 1,8 tys. mieszkań. W tym roku mają trafić na rynek kolejne lokale. Powstaną prawdopodobnie w Łodzi i Poznaniu. Wynajmują je młode małżeństwa, single, rodziny z dziećmi. Jednak niedrogich mieszkań na wynajem na pewno u nas brakuje.