Rozpoznające twarze kamery, systemy, które włączają i wyłączają światło, alarmują o włamaniu czy pożarze, podnoszą rolety i regulują ogrzewanie, informują, kiedy podlać ogródek albo przewietrzyć kuchnię. Odcinają dopływ wody, kiedy jest awaria. Dzięki nowoczesnym technologiom nieruchomości stają się coraz mądrzejsze, a co za tym idzie – bardziej komfortowe i bezpieczne.
Proptech wkroczył najpierw do biur. Nowoczesne siedziby firm nie mogą się już obyć bez instalacji smart office. Szklane wieże i kameralne obiekty są zresztą nie tylko inteligentne, ale i ekologiczne. Oszczędzają energię i wodę. Przestarzałe, powstające w poprzedniej epoce biurowce muszą się szybko modernizować, w przeciwnym razie ustąpią miejsca nowszym, naszpikowanym technologiami obiektom.
Coraz wyższy IQ mają także polskie magazyny. O nieuchronności cyfryzacji i automatyzacji procesów logistycznych mówił niedawno na łamach „Nieruchomości" szef jednej z budujących hale firm deweloperskich.
Proptech wchodzi też na osiedla. Na razie jednak rozwiązania smart home to wciąż tylko wyróżnik oferty deweloperów mieszkaniowych, a nie standard, jak w przypadku biur. Same firmy mówią, że większość klientów najbardziej interesuje się ceną mieszkania. A technologie smart home to miły dodatek. Gadżet. Rzadko główne kryterium wyboru. Choć pakiety antysmogowe, które oferuje jeden z największych deweloperów budujących tysiące mieszkań w całej Polsce, przekonują wielu kupujących. Klienci łaskawym okiem patrzą też na rozwiązania zapewniające lepszą izolacyjność akustyczną.
Trzeba jednak pamiętać, że chyba nic tak szybko się nie starzeje jak nowoczesne technologie. Jak podkreślają eksperci, deweloperzy, którzy koncentrują się tylko na nowościach technologicznych, nadmiernie je eksponując, podejmują niemałe ryzyko. Budynek, który dziś jest ultranowoczesny, jutro może być już przestarzały.