Jakie są pana przemyślenia na temat propozycji mieszkaniowych w ramach Nowego Ładu? Decydenci zapowiedzieli stymulowanie popytu, a przecież dziś rynek jest w nierównowadze – popyt jest silny, a deweloperzy nie nadążają z uzupełnianiem oferty...
Na pewno brak środków na wkład własny był istotnym ograniczeniem dla części społeczeństwa, uniemożliwiającym realizację potrzeb mieszkaniowych. Umożliwienie tej grupie zakupu lokalu jest więc dobrym posunięciem. Ale to oznacza zwiększenie popytu. Dziś to podaż ogranicza wielkość rynku mieszkaniowego, problemem jest kurczący się zasób gruntów i powolne procedury administracyjne, które nie pozwalają deweloperom wprowadzać wielu mieszkań na rynek.